Organizacja przedsiębiorców domaga się kontroli prokuratury i CBA przez NIK i UOKiK. Chce, aby sprawdzono, czy oba organy manipulują procesami rynkowymi i działają na szkodę wolnej konkurencji.

Wątpliwości Związku Przedsiębiorców i Pracodawców budzą zatrzymania przeprowadzone w grudniu ub.r. w związku z przetargiem w ZUS na zakup 3,3 tys. drukarek wraz z serwisem. Startowały w nim m.in. Arcus, Teneo i Decsoft. W sprawie pojawił się zarzut zmowy podniesiony przez jednego z konkurentów. Odrzuciła go Krajowa Izba Odwoławcza we wrześniu ub.r. Decyzję tę w grudniu podtrzymał sąd.

ZPP nie podoba się nie tylko fakt zatrzymań, lecz także sposób przeprowadzenia akcji (przedsiębiorców zatrzymywali rano w domach uzbrojeni agenci). Zdaniem organizacji takie działania nie sposób wytłumaczyć, biorąc pod uwagę decyzje sądów. ZPP zastanawia się, czy celem było zastraszenie i sparaliżowanie przetargu. Związek twierdzi, że podstawą zatrzymań było doniesienie jednej z odrzuconych firm.

W związku ze sprawą ZPP apeluje o doprecyzowanie przepisów dotyczących zaskarżania postępowania przetargowego. W przeciwnym razie jego zdaniem nawet absurdalne zarzuty będą paraliżowały przebieg postępowań.

Kolejną kwestią wymagającą dokładniejszego określenia są zasady postępowania w przypadku podejrzeń o „rażąco niską cenę”. Wprawdzie nowe przepisy opisują procedurę, ale – jak zaznacza ZPP – nie rozwiązują kwestii dochowania tajemnicy handlowej firmy. 

ZPP zauważa, że cena oferty złożonej przez Arcusa we wspomnianym przetargu stanowiła 71 proc. stawki, którą ZUS zamierzał przeznaczyć na realizację zamówienia i 72 proc. średniej ceny wszystkich ofert. W związku z tym według nowych przepisów ZUS nie byłby zobowiązany do wzywania Arcusa do udzielenia wyjaśnień – zauważa ZPP. Mimo to zażądał ich od trzech firm, którzy złożyły najniższe oferty. 

Według ZPP konkurencyjna firma domagała się upublicznienia przed sądem szczegółowych wyliczeń pozostałych ofert, w tym tajemnic handlowych. „Byłby to groźny precedens, sposób na wykradanie tajemnic handlowych przez firmy, które podchodzą do przetargu nie po to żeby wygrać, ale żeby poznać technologie, czy metody pracy konkurencji.” – ostrzega ZPP.

Stąd też konieczne jest takie doprecyzowanie przepisów, żeby wgląd do szczegółowych wyliczeń wpływających na cenę mógł mieć tylko zleceniodawca i powołany przez niego ekspert, również zobligowany klauzulą poufności. Zleceniodawca powinien być ostatecznym arbitrem – proponuje ZPP.