W polskich mediach społecznościowych działa aktywnie 10 tys. kont rozpowszechniających dezinformacje. W ciągu ostatnich 24 godzin zawieszono lub zlikwidowano 4 „gniazda dezinformacyjne”, skupiające ok. 3 tys. kont – podał wczoraj Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. Zgrupowania trolli nazwane gniazdami prowadziły akcję dezinformacji w różnych serwisach społecznościowych związaną z wojną Rosji z Ukrainą – podał instytut.

Tuż po wybuchu wojny, w końcu lutego br., jednostka zajmująca się badaniem komunikacji online zidentyfikowała 3 grupy robocze siejące dezinformację związaną z wojną poprzez konta w mediach społecznościowych w Polsce, mające dostęp do ok. 2 mln kontaktów.

Można się natomiast obawiać, że rosyjscy trolle są jak hydra i najskuteczniejszą obroną przeciwko fejkom jest czujność i zdrowy rozsądek internautów w social mediach i na forach.

Walka z fake newsami to także część aktywności w ramach inicjatywy Polskie IT dla Ukrainy.

Więcej ataków na polskie firmy

Po wybuchu konfliktu wzrosła liczba cyberataków na polskie przedsiębiorstwa – w zeszłym tygodniu przeciętna polska organizacja atakowana była średnio 943 razy w tygodniu (o 12 proc. częściej niż tydzień wcześniej), według danych Check Point Research.

Nieco lepsza wiadomość jest taka, że zagrożenie i tak okazuje się niższe niż średnio w Europie (1068 ataków na organizację w tygodniu).

Na świecie w ciągu ostatnich 7 dni odnotowano najwyższą ogólną liczbę cyberataków, nie tylko od początku konfliktu, ale także od początku roku.

„Wygląda na to, że hakerzy na początku bardzo mocno skupili się na konflikcie, natomiast po dwóch tygodniach zrozumieli, co mogą, a czego nie mogą zrobić. Innymi słowy, powrócili do swojego „typowego biznesu”. Widzimy również skoncentrowany wysiłek na atakowaniu celów rządowych i wojskowych, być może w ramach dyplomatycznego wpływu otaczającego wojnę” – komentuje Omer Dembinksy, Data Group Manager w Check Point Software.