Użytkownicy Androida w Wielkiej Brytanii mogą zjednoczyć siły przeciwko Google. W pozwie zbiorowym zarzucono gigantowi pobieranie „zbyt wygórowanej i niesprawiedliwej” prowizji (30 proc.) w sklepie z aplikacjami oraz naruszenie unijnych i krajowych regulacji ochrony konkurencji – podała BCC. Zwrócono uwagę, że użytkownicy Androida niespecjalnie mają wybór, bo Google Play jest preinstalowany, a poza tym alternatywa jest niewielka. Oczekiwane odszkodowanie to 920 mln funtów.

Pozew został złożony w imieniu 19,5 mln użytkowników Androida w Wielkiej Brytanii w brytyjskim sądzie apelacyjnym ds. konkurencji, przez byłą szefową ds. polityki konsumenckiej.

Google: działamy uczciwie

Google odrzuca zarzut o działaniu naruszającym konkurencję. Twierdzi, że w większości telefonów z Androidem preinstalowanych jest więcej niż jeden sklep z aplikacjami, a pozew „ignoruje korzyści” i możliwości wyboru, jakie daje Android i Google Play na konkurencyjnym rynku. Koncern zaprzecza także, że prowizje w jego sklepie z aplikacjami są zawyżone. Według niego są podobne jak u innych dostawców.

Tutaj gigant nawiązał zapewne do App Store Apple’a, który również ściąga podobną daninę. „Mówiąc bez ogródek, te 30 proc. to rozbój” – stwierdził Tomasz Bitner w czerwcowym felietonie w CRN Polska, w którym piszemy szerzej o problemie wysokich opłat w sklepach z aplikacjami.

Swoją drogą w ub.r. KE rozpoczynając postępowanie wobec Apple’a zwróciła uwagę, że użytkownicy jego systemów w zasadzie nie mają wyboru i są zdani na sklep z aplikacjami Apple’a. Czyli zarzut jest podobny, jak w pozwie przeciwko Google’owi.