Sytuacja we władzach UKE skomplikowała się po tym, jak skrócono kadencję dotychczasowego prezesa Marcina Cichego posługując się w tym celu zapisami tzw. tarczy antykryzysowej 3.0. Zniesiono wówczas konieczność zatwierdzania nowego prezesa przez Senat (teraz robi to tylko Sejm, na wniosek premiera), a jednocześnie zapowiedziano, że wybory będą się odbywać w drodze konkursu.

Komisja Europejska, oburzona przerwaniem pięcioletniej kadencji Marcina Cichego, wszczęła procedurę naruszenia prawa przez Polskę. Z kolei rząd uznał, że miał do tego prawo, gdyż przerwanie przez Marcina Cichego aukcji na częstotliwość 5G (powoływał się przy tym na niepewną sytuację gospodarczą i prawną wywołaną lockdownem) może skutkować niepotrzebnym i kosztownym konfliktem pomiędzy rządem a operatorami.

Spodziewano się, że nowym prezesem zostanie Krzysztof Dyl, do niedawna p.o. prezesa, ale ten zrezygnował z kierowania urzędem z przyczyn osobistych. Nowym prezesem UKE został natomiast dr inż. Jacek Oko z Wydziału Elektroniki Politechniki Wrocławskiej, gdzie pełni funkcję zastępcy kanclerza ds. informatyzacji. Sejm przegłosował jego kandydaturę, na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego, minionej nocy.  

Jacek Oko jest naukowcem, ale ma też doświadczenia biznesowe. Wcześniej pracował m.in. w Telefonii Lokalnej, TK3 i Tele Video Media, jak też był dyrektorem Wrocławskiego Centrum Sieciowo-Superkomputerowego. Jedną z pierwszych zapowiedzi nowego prezesa jest jak najszybsze, a więc jeszcze w tym roku, rozpoczęcie aukcji na pasmo 5G.