Fundusz hedgingowy Third Point przejął udziały w Intelu i od razu przystąpił do działania. Wzywa do „natychmiastowych zmian”, wskazując na słabą passę firmy w minionych kwartałach i słabnącą pozycję wobec konkurencji – w wyścigu techynologicznym Intel traci dystans do innych producentów, nastąpił drenaż wartości spółki – jej kapitalizacja w 2020 r. spadła o ponad 60 mld dol.

W liście do prezesa Intela Omara Ishraka szef finduszu Daniel Loeb apeluje, by rozważyć zbycie „niektórych nieudanych przejęć” i przeprowadzenie analizy, czy firma „powinna pozostać producentem zintegrowanych rozwiązań”. Wzywa do zaangażowania doradcy inwestycyjnego, który przeanalizuje te i inne „alternatywy strategiczne” – informuje CRN USA.

Koncern przychylnie potraktował uwagi inwestora. Deklaruje, że jest gotów do współpracy z funduszem. Według The Wall Street Journal fundusz włożył 1 mld dol. w akcje Intela.

Konkurenci uciekają Intelowi

Szef Third Point alarmuje, że Intel „będzie kilka lat za swoimi azjatyckimi odpowiednikami” – według niego utknął od 7 lat w technologii 14 nm, podczas gdy konkurenci, tacy jak TSMC i Samsung przeszli już na procesy 5 nm. Intel traci udziały w rynku PC i centrów danych na rzecz AMD i Nvidii. Poza tym własne procesory w Azji zaczęli produkować Apple, Microsoft i Amazon. Apple w swoich laptopach przechodzi z procesorów Intela na własne czipy w technologii ARM.

Loeb uważa, że konieczne są zmiany w strategii. Jego zdaniem Intel powinien „zaoferować nowe niezależne rozwiązania, aby zatrzymać tych klientów [takich jak Apple i in.] i musi dowiedzieć się, jak służyć swoim konkurentom jako klientom”.

Intel produkuje już układy do laptopów w technologii 10 nm i informował o podwojeniu mocy wytwórczych w 2020 r. Wkrótce ma zdecydować, czy powierzy produkcję czipów 7 nm innej firmie czy też zajmie się ich wytwarzaniem samodzielnie.

Jak tak dalej pójdzie, Azja będzie dyktować warunki
„Bez natychmiastowych zmian w Intelu obawiamy się, że dostęp Ameryki do wiodących dostaw półprzewodników ulegnie erozji, co zmusi Stany Zjednoczone do większego polegania na niestabilnej geopolitycznie Azji Wschodniej, aby zasilać wszystko, od komputerów po centra danych, infrastrukturę krytyczną i nie tylko” – ostrzega CEO amerykańskiego funduszu.