W II kw. br. Xiaomi pokazało skorygowany zysk wyższy o 72 proc. niż rok wcześniej (w przeliczeniu ok. 515 mln dol.), a przychody zwiększyły się o 15 proc. (7,4 mld dol.). To najniższy wzrost od czasu wejścia spółki na giełdę w ub.r. Bilans nie zadowolił inwestorów. Cena akcji koncernu spadła o 5 proc.

Brak entuzjazmu inwestorów wynika głównie z wyhamowania na rynku smartfonów, na którym koncern stał się jednym z potentatów. Zwłaszcza w Chinach Xioami straciło udziały. Za to w Europie wzrost wyniósł 48 proc. – według Canalys. Na Starym Kontynencie koncern szuka możliwości rozwoju. W sumie jednak tempo wzrostu biznesu Xiaomi zwalnia, bo w skali globalnej rynek smartfonów notuje ostatnio niewielkie spadki. Wydłuża się cykl życia urządzeń, coraz więcej użytkowników czeka na 5G.

Aby poprawić marżowość, Xiaomi stara się zwiększyć udziały w wyższych segmentach cenowych. Średnia cena sprzedaży smartfona tej marki wzrosła o 5 proc. r/r.

Firma dąży także do dywersyfikacji biznesu, zwiększając udział w sprzedaży innej elektroniki niż smartfony, jak rozmaite urządzenia IoT – telewizory smart, opaski, oczyszczacze powietrza i in. (w sumie obroty wzrosły o 44 proc. w tym segmencie – IoT and lifestyle products).