Były pracownik IBM (nie jest zatrudniony w korporacji od 2010 r.) został zatrzymany a następnie aresztowany w związku podejrzeniem wręczenia łapówki szefom Centrum Projektów Informatycznych MSWiA. W ten sposób miał załatwić kontrakt dla firmy. Warszawska prokuratura przedstawiła mu zarzut udzielania korzyści majątkowej osobie publicznej (art. 229 § 1 k.k.). Grozi za to kara do 8 lat pozbawienia wolności.
 
Według oświadczenia Marcina F., do którego dotarło Radio Zet, CBA próbowało nakłonić go do składania fałszywych zeznań obciążających m.in. byłego wiceministra MSWiA, Witolda Drożdża, który nadzorował CPI (dotychczas w związku z aferą nie padało jego nazwisko). Marcin F. zapewnia, że jest niewinny i padł ofiarą pomówień. Zwrócił się o pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Zapowiedział, że jeśli nadal będzie trzymany w areszcie, to podejmie głodówkę. Według Radia Zeta aresztowany nie zdecydował się jednak na taki krok. Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński zdecydowanie zaprzeczył zarzutom nakłaniania Marcina F. do składania fałszywych zeznań przez funkcjonariuszy biura.

Afera korupcyjna w CPI MSWiA wybuchła w październiku ub. roku. Były dyrektor i wicedyrektor Centrum Projektów Informatycznych są podejrzani o przyjęcie nawet 5 mln zł łapówek od firm IT. Obaj siedzą w areszcie. Za kratki trafili także m.in. były dyrektor sprzedaży HP i prezes Netline, którzy mieli wręczać pieniądze szefom CPI.