Informacja o włamaniu na prywatny e-mail Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Prezesa Rady Mimistrów, pojawiła się wczoraj wieczorem na facebookowym profilu jego żony Agnieszki Dworczyk. Poinformowała m.in., że „zostały skradzione dokumenty służbowe, które zawierają informacje niejawne i mogą być wykorzystane do wyrządzenia szkody bezpieczeństwu narodowemu RP, a także mogą być wykorzystane jako dowód rzekomej polskiej ingerencji w sprawy wewnętrzne Białorusi” – podał onet.pl. Dodaje, że włamanie do poczty jednego z najważniejszych urzędników w państwie potwierdziły osoby ze służb specjalnych. Jak twierdzą, minister Dworczyk jest na celowniku służb ze wschodu.

Są wątpliwości

We wpisie na Facebooku znajduje się odesłanie do popularnego za wschodnią granicą komunikatora Telegram, gdzie upubliczniono skradzione dokumenty. Wokół sprawy są jednak wątpliwości, na co zwraca uwagę niebezpiecznik.pl. Według ekspertów opublikowane dokumenty nie sprawiają wrażenia tajnych ani zagrażających bezpieczeństwu RP (np. są to komentarze do aktów prawnych, prezentacje). Specjaliści nie sądzą również, by wpis na Facebooku zamieściła rzeczywiście posiadaczka konta, żona ministra (wpis został już skasowany) – ich zdaniem to konto zostało zhakowane.

Jak zauważa niebezpiecznik.pl, celem ataków hakerskich na polskich polityków jest chaos i dezinformacja, a rzekomo skradzione dokumenty bywają preparowane, by je potem „ujawnić”.

Jest natomiast obawa, że hakerzy dostali się do większej liczby kont polityków i ich zawartość będzie wychodzić na jaw.

Ciekawe, czy ten incydent przekona polityków (i wszystkich innych przechowujących na prywatnych kontach tajne dokumenty i informacje) do korzystania z lepiej zabezpieczonych służbowych e-maili.

AKTUALIZACJA (9.06)

Dworczyk: nie było tajnych informacji, oświadczenie sfabrykowane

Szef kancelarii premiera odniósł się do doniesień o ataku.

Michał Dworczyk we wpisie zamieszczonym na Twitterze, poinformował, że „w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny”. Dodał jednocześnie, że oświadczenie zamieszczone na koncie facebookowym jego żony zostało sfabrykowane i zawiera nieprawdziwe treści. Michał Dworczyk zapewnił jednocześnie, że o sprawie poinformował stosowne służby.