Rynek IT w czasie pandemii kwitnie, a zarobki specjalistów rosną – według danych No Fluff Jobs.

W 2020 r. średnio w całej branży IT najniższe proponowane wynagrodzenie zwiększyło się o 18 proc. na kontrakcie B2B – z 11 tys. zł do 13 tys. zł netto – oraz o 13 proc. na umowie o pracę – z 8 tys. zł do 9,5 tys. zł netto.

Z kolei najwyższe proponowane zarobki poprawiły się przeciętnie o 12,5 proc. na kontrakcie B2B – z 16 tys. zł do 18 tys. zł netto – i o prawie 8 proc. na umowie o pracę – z 13 tys. zł do 14 tys. zł netto.

W 2020 r. płace w sektorze IT odnotowały solidny skok w porównaniu z czasami sprzed Covid-19. W 2019 r. wynagrodzenia specjalistów IT zwiększyły się średnio jedynie o 4 proc. wobec 2018 r. – według No Fluff Jobs.

W przypadku specjalistów backendowych maksymalne proponowane płace wzrosły z 16 tys. zł netto do 18 tys. zł netto na kontrakcie B2B oraz z 14 tys. zł netto do 15,7 tys. zł netto na umowie o pracę.

W przypadku front end poszły w górę z 16 tys. zł netto do 17 tys. zł netto na B2B oraz z 13,5 tys. zł netto do 15 tys. w zł netto na umowie o pracę.

Konieczność zwiększenia wydajności narzędzi do pracy i komunikacji online wpłynęła również na zwiększenie zapotrzebowania na pracę testerów i analityków danych, szczególnie w obszarze Business Intelligence.

Zarobki dla testerów sięgały 16 tys. zł netto na umowach B2B, o 2 tys. zł więcej niż w 2019 r. Nie zmieniły się natomiast wynagrodzenia proponowane przy umowach o pracę – maksymalnie 12 tys. zł netto.

Seniorzy szukający pracy w obszarze Business Intelligence mogli liczyć na zarobki nawet do 21,5 tys. zł netto na umowie B2B.

Rekordowa liczba ofert

O zapotrzebowania na usługi IT najlepiej świadczy liczba rekrutacji. W 2020 r. liczba ofert na portalu No Fluff Jobs wyniosła 26 tys. – najwięcej od początku jego istnienia i o 60 proc. więcej niż w roku 2019.

Po początkowej niepewności rynek stopniowo się ożywiał. W czwartym kwartale firmy wznowiły zamrożone projekty. W związku z wymuszonym przyśpieszeniem cyfryzacji wielu biznesów zapotrzebowanie na usługi informatyczne bardzo wzrosło i rekrutacje ruszyły.

Poszukiwane specjalizacje
Wzrost liczby ofert można było zaobserwować we wszystkich obszarach rynku. Pracodawcy z branży IT poszukiwali zarówno specjalistów ze znajomością języków backendowych, szczególnie Python i Java, jak i specjalistów mocnych w językach frontendowych – tu pilnie poszukiwane były osoby z doświadczeniem w programowaniu w Java Script czy Angular i React.

W minionym roku pracodawcy otworzyli się na pracę zdalną. O ile na początku 2020 r. ofert z możliwością pracy całkowicie zdalnej publikowanych na No Fluff Jobs sięgał około 15 proc. wszystkich ofert, to pod koniec roku było to już 40 proc.

Polscy programiści częściej wybierają zagranicę

Doświadczeni programiści z Polski coraz częściej rozglądają się za pracą w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Holandii w poszukiwaniu ciekawych projektów, świeżych doświadczeń i wyższych zarobków. Z tego samego powodu polskie firmy przyciągają programistów z innych krajów, np. z Ukrainy i Białorusi.

„To wyzwanie dla pracodawców, którzy często nie są gotowi do przyjęcia do zespołu osób, z którymi komunikacja odbywa się wyłącznie w języku angielskim. Będą jednak musieli je podjąć, ze względu na dysproporcję między zapotrzebowaniem na usługi informatyczne względem liczby dostępnych na rynku specjalistów. Dodatkowo, aby zatrzymać w firmie pracowników, polscy pracodawcy muszą konkurować m.in. w kwestii zarobków z zachodnioeuropejskimi lub amerykańskimi pracodawcami – komentuje Tomasz Bujok, CEO No Fluff Jobs.

Szacuje się, że w Polsce nadal brakuje 50 tys. programistów, a w Unii Europejskiej 600 tys.

Uwzględnione w raporcie oferowane wynagrodzenia to stawki miesięczne brutto na umowie o pracę oraz netto na umowie B2B. Podane wartości są medianą – co oznacza, że 50 proc. specjalistów zarabia mniej niż podana kwota, a 50 proc. więcej.