KE przyznała, że konkurencja na tych obszarach wynika głównie z obecności alternatywnych dostawców, a nie regulowanych produktów opartych na infrastrukturze Orange. Wprowadzone kilka lat temu ograniczenia miały zapobiec dominującej pozycji TP SA, która osiągnęła 80 proc. udziału w rynku usług internetowych w owych 76 gminach (obecnie Orange ma do 30 proc.). Dzięki zmianie powinny ruszyć inwestycję w infrastrukturę sieci, na czym skorzystają firmy z branży. Według Europejskiej Agendy Cyfrowej do 2020 roku w Polsce potrzeba ponad 9 mln nowych łączy za 26 mld zł (z tego 20 mld zł powinien wyłożyć prywatny biznes). Zdaniem szefowej UKE, Magdaleny Gaj, dzięki zniesieniu ograniczeń np. tam, gdzie obecnie jest Internet wyłącznie od dostawców telewizji kablowej, wejdą na rynek inni dostawcy.

 

 Ta decyzja jest przełomowym wydarzeniem dla polityki regulacyjnej tego obszaru telekomunikacji. Intencją UKE było stworzenie pewności i przejrzystości regulacyjnej dla przedsiębiorców, która powinna zaowocować zmianą trendów rozwoju rynku   podkreśla Magdalena Gaj.

– To bardzo dobra wiadomość dla rynku usług dostępowych i jego graczy: konsumentów i inwestorów – powiedział agencji Newseria Biznes Krzysztof Blusz, wiceprezes demosEUROPA – Centrum Strategii Europejskiej.

Według Newserii w komentarzu do opinii Komisja Europejska wskazała potrzebę doprecyzowania w finalnej decyzji kwestii związanych z różnicami w cenach detalicznych na poszczególnych obszarach Polski. Czyli UKE powinien jeszcze zająć się tą kwestią. 

UKE zapowiedział sformułowanie finalnej wersji decyzji po analizie uwag KE. Strony postępowania będą miały czas na przekazanie ostatecznych stanowisk przed ostatecznym rozstrzygnięciem. Wydanie decyzji UKE planuje na wrzesień br.