Urząd Komunikacji Elektronicznej wstrzyma się z egzekwowaniem przepisów w sprawie etykietowania energetycznego do 1 marca 2021 r. Pierwotnie miały wejść w życie 1 listopada 2020 r.

O takie rozwiązanie apelowali przedsiębiorcy branży elektronicznej. Również Komisja Europejska rekomendowała przesunięcie w związku z pandemią. Nowe etykiety wprowadzają nowe oznaczenia, nie będzie już np. A+++.

Wdrożenie nowych przepisów już teraz oznaczałoby nie lada komplikacje dla sprzedawców RTV i AGD. W momencie wejścia w życie rozporządzenia dostawcy muszą oferować nowe etykiety wraz z produktami, które wprowadzają do obrotu, jak również umieszczać odpowiednie dane w nowej karcie produktu.

Jednak ze względu na spadek popytu w magazynach zalega sprzęt wyprodukowany wcześniej, gdy nie było wymagań etykietowych. Trudno byłoby go sprzedać od ręki, gdyby nowe przepisy weszły w życie już teraz.

Związek Cyfrowa Polska argumentował również, że ze względu na Covid-19 w wielu państwach zamknięto fabryki i laboratoria, zmniejszono moce produkcyjne. W związku z tym testowanie produktów na potrzeby dokumentacji technicznej według nowych wymagań jest utrudnione lub niemożliwe.

Bez reakcji UKE polskie firmy znalazłyby się w gorszej sytuacji niż ich zagraniczni konkurenci, bo w większości krajów UE już wcześniej przesunięto termin dotyczący etykiet.

Zgodnie z rozporządzeniem KE zmieni się m.in. skala dotycząca oznaczeń na etykietach energetycznych umieszczanych na urządzenia RTV i AGD. Znikną oznaczenia typu A+++. Zostanie przywrócona skala od A do G. Nowym elementem będzie kod QR, który po zeskanowaniu za pomocą smartfona, pozwoli konsumentowi uzyskać dodatkowe informacje o produkcie. Zmiany mają uprościć klientom wybór najbardziej energooszczędnych urządzeń.