Nowe zarzuty poszerzają dotychczasowe postępowanie antymonopolowe wobec Google’a. 'Według nas działanie Google’a szkodzi użytkownikom, ponieważ w wynikach wyszukiwania widzą oni wyniki, które chce pokazać Google’a, a niekoniecznie te, które są właściwe’ – stwierdziła Margrethe Vestager, unijna komisarz odpowiedzialna za ochronę konkurencji. Według niej gigant podsuwa w wyszukiwarce własne wyniki bardzo często. Uważa, że Google ogranicza szanse innych firm do konkurencyjności i innowacji. KE twierdzi ponadto, że reklamy konkurentów w wynikach wyszukiwania są zawsze umieszczane poniżej reklam Google’a.

Koncern nie zgadza się z zarzutami. Utrzymuje, że jest dokładnie odwrotnie niż twierdzi KE, a mianowicie nie ogranicza, lecz pomaga konkurencji. 'Dzięki naszym innowacjom i ulepszeniom powiększa się wybór dla europejskich konsumentów i rośnie konkurencyjność’ – twierdzi Google w oświadczeniu. Dodaje, że przyjrzy się zarzutom Brukseli, które uderzają w najważniejszy biznes koncernu – ok. 90 proc. z 74,5 mld dol. rocznych obrotów uzyskuje on z reklamy internetowej. Reklamy powiązane z wyszukiwarką przynoszą gros tej kwoty. Postępowanie przeciwko Google’owi trwa od lat, kary mogą być bardzo surowe i sięgać do 10 proc. globalnych obrotów firmy. Wcześniejsze zarzuty KE dotyczące naruszenia przepisów antymonopolowych odnoszą się m.in. do Androida – producenci urządzeń muszą według komisji instalować Chrome oraz Google jako domyślną wyszukiwarkę.