Prawie 60 proc. dysków twardych nadal zawiera poufne informacje byłych właścicieli – według badania Comparitech oraz University of Hertfordshire. Na 200 sprawdzonych urządzeniach, zakupionych w internecie w celu testów, znaleziono m.in. skany paszportów i praw jazdy, wyciągi bankowe, dokumenty podatkowe, wnioski wizowe, a nawet zdjęcia o charakterze intymnym. Badanie wykazało, że tylko 26 proc. dysków zostało poprawnie wyczyszczonych i nie można z nich odzyskać danych, a kolejne 16 proc. wykazywało cechy uszkodzenia i nie można było odczytać żadnych informacji. Co do pozostałej części – dane można było odzyskać z różnym stopniem trudności. Co szósty użytkownik nawet nie próbował usunąć swoich plików.

Podobne analizy przeprowadzono w 2007 r. Wówczas badacze byli w stanie odzyskać dane z 38 proc. zakupionych używanych twardych dysków, czyli niefrasobliwość użytkowników jest teraz większa. Około 40 proc. nośników było uszkodzonych i nie można było z nich odczytać żadnych informacji.

Eset radzi konsumentom, by skorzystali przynajmniej z jednego z dostępnych w internecie narzędzi, które wielokrotnie nadpisze dysk losowymi ciągami zer i jedynek. Innym rozwiązaniem jest szyfrowanie zawartości dysku.

W ocenie firm z branży bezpowrotnego usuwania danych ten rynek będzie rósł w segmencie przedsiębiorstw w związku z RODO. Zwłaszcza, że przynajmniej niektóre branże mają szczególne wymagania co do bezpieczeństwa danych i ich pewnego zniszczenia, tak aby nie dały się odtworzyć nawet z pomocą specjalistycznego sprzętu. Zwłaszcza trwałe czyszczenie lub niszczenie SSD i innych pamięci flash powinno być rosnącym biznesem z uwagi na coraz większe rozpowszechnienie tych nośników.