Członkowie rady Maciej Kasprzyk i Maciej Pietrzak złożyli rezygnacje w dniu 17 lutego, a Jacek Piotrowski – 21 lutego. Nie chcą dalej legitymizować działań nie spółki i nie widzą możliwości jej uratowania.

W uzasadnieniu swojej decyzji Maciej Kasprzyk, który wszedł do rady w oparciu o rekomendację Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (zrzesza drobnych akcjonariuszy Techmeksu), stwierdził, że działania rady, a raczej ich brak, radykalnie zmniejszają szansę na wypracowanie skutecznego planu naprawczego i w konsekwencji prowadzą do likwidacji Techmeksu i poniesienia przez akcjonariuszy 100-procentowych strat. „Z przykrością stwierdzam, że przedstawiona radzie koncepcja oparta o układ likwidacyjny, zmierzająca do utrzymania spółki w obrocie giełdowym i aktywacji jej aktywów podatkowych nie doczekała się nawet merytorycznej dyskusji” – napisał Maciej Kasprzyk. Za całkowicie bezzasadną i pozbawioną podstaw ekonomicznych uznał koncepcję reaktywowania działalności GIS, co proponuje zarząd spółki, reprezentowany obecnie jednoosobowo przez prezes Teresę Studencką.

Z kolei Maciej Pietrzak zauważa, że pierwsze posiedzenie rozszerzonego składu Rady Nadzorczej odbyło się dopiero po dwóch miesiącach od powołania nowych członków, co jego zdaniem jest opieszałością nie do przyjęcia. Podkreśla, że na żadne z posiedzeń nie zaproszono syndyka, co uniemożliwiło pozyskanie informacji i opracowanie planów likwidacji majątku. Odchodzący członek rady zarzuca także przewodniczącemu, iż w wyniku niewłaściwego procesowania nad uchwałą w sprawie wyboru biegłego rewidenta (m.in. nie rozważano innych kandydatur prócz tych zgłoszonych przez zarząd), wybrano ofertę dotkniętą rażącymi błędami. Jego zdaniem rada podjęła uchwałę sprzeczną z prawem.

Odchodzący z rady Jacek Piotrowski zarzucił Teresie Studenckiej brak woli wyjaśnienia działań poprzedniego zarządu Techmeksu (jest podejrzenie zafałszowania danych). W jego opinii wybór rewidenta, który ma zbadać nadużycia, tylko spośród kandydatów Teresy Studenckiej stawia pod znakiem zapytania jego niezależność. Wiceprezes Komputronika uznał także, że prezes Techmeksu nie ma wizji poprawy sytuacji spółki, zresztą jego zdaniem spółka nie ma szans na wznowienie działalności gospodarczej.

„Pozwolę sobie na uwagę, iż w moim przekonaniu obecne działania władz spółki dążą do rozmycia problemu nieprawidłowości w działaniach spółki w ostatnich latach, czego nie zamierzam legitymizować’ – stwierdza Jacek Piotrowski w uzasadnieniu rezygnacji.

W dniu 25 lutego na zakończenie notowań na GPW za akcje Techmeksu płacono 13 gr, co oznacza, że giełdowa wycena spółki spadła do 1,09 mln zł.