Szefowie IT zamiatają pod dywan wycieki danych
42 proc. liderów IT otrzymało polecenie utrzymania w tajemnicy naruszenia bezpieczeństwa danych.

Dla firm ukrywanie naruszeń danych to prosty sposób na zwiększenie szkód, utratę zaufania klientów i problemy z prawem.
Aż 42 proc. ankietowanych liderów IT twierdzi, że otrzymało polecenie zachowania poufności w razie naruszenia bezpieczeństwa danych – informuje Atlas VPN w oparciu o raport Bitdefendera.
Co gorsza, działy informatyczne rzeczywiście często wolą ukryć fakt, że cyberochrona zawiodła – prawie 30 proc. profesjonalistów IT przyznaje, że utrzymywało w tajemnicy wyciek danych, choć wiedziało, że należy go zgłosić.
To fatalne wieści dla przedsiębiorców, bo w razie takich incydentów organizacje muszą działać natychmiast, aby zminimalizować szkody. Większość firm, które poprosiły swoich specjalistów IT o nieujawnianie informacji o naruszeniu danych, reprezentuje branżę HR i prawną.
Taką beztroskę wykazują działy IT w sytuacji, gdy ponad połowa badanych firm stwierdziła naruszenie bezpieczeństwa danych w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Ponadto 59 proc. liderów IT narzeka, że musi pracować w weekendy ze względu na obawy związane z ochroną cyfrową firmy.

Wycieki są top secret w firmach z USA
Firmy amerykańskie okazują się najmniej odpowiedzialne. Ponad 70 proc. liderów IT otrzymało wytyczne, by byli cicho w razie złamania ochrony danych, a 55 proc. utrzymywało ich kradzież w tajemnicy.
Z drugiej strony w niemieckich organizacjach widać największą skłonność do jawności. Tylko 35 proc. szefów IT poproszono o utrzymanie incydentów z danymi w sekrecie, a jedynie 15 proc. rzeczywiście tak zrobiło.
Ogółem 52 proc. badanych firm doświadczyło naruszenia bezpieczeństwa danych w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Najgorsze wskaźniki są tam, gdzie panuje największa zmowa milczenia na ten temat, czyli w USA (3/4 organizacji doświadczyło naruszenia danych w minionym roku).
——————————————————
Informacje oparto na raporcie Bitdefendera z 2023 r. W badaniu wzięło udział 400 specjalistów IT z dużych firm (ponad 1 tys. pracowników) z różnych branż w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Włoszech i Hiszpanii.