Obowiązkowy split payment w handlu elektroniką wejdzie w życie 1 listopada br. – według ustawy uchwalonej przez Sejm. Nowe przepisy są już po poprawkach Senatu (nie dotyczą handlu elektroniką).

Michał Kanownik, prezes Cyfrowej Polski, przekonuje w serwisie prawo.pl, że obligatoryjny MPP (mechanizm podzielonej płatności) będzie kontynuacją oczyszczania branży z oszustów. Ocenia, że wdrożenie nowego mechanizmu poprawi warunki działania uczciwych firm i pozwoli ograniczyć wyłudzenia podatku. Ministerstwo Finansów zapewnia, że MPP to skuteczna broń zapobiegająca karuzelowym wyłudzeniom z wykorzystaniem "znikających podatników". Podmioty stosujące MPP mogą liczyć na łagodniejsze potraktowanie przez fiskusa. Są m.in. zwolnione z solidarnej odpowiedzialności VAT, otrzymają szybszy zwrot podatku (w ciągu 25 dni).

W ramach podzielonej płatności kwota VAT z przelewu za fakturę jest przekazywana na osobne subkonto firmowe, do którego przedsiębiorca nie ma swobodnego dostępu. Stąd pojawiają są obawy o ograniczenie płynności finansowej, zwłaszcza drobnych przedsiębiorców. Odnosząc się do nich Michał Kanownik zauważa, że z konta VAT będzie można opłacać podatki, ZUS, cło, akcyzę – zgodnie z nowelizacją (obecnie, w dobrowolnym MPP – tylko VAT). Przypuszcza też, że MPP rozpowszechni się. Przedsiębiorstwa wdrażając obowiązkowy split payment obejmą nim w końcu wszystkie produkty, jakimi obracają (nawet gdy nie podlegają one obowiązkowi MPP), bo trudno będzie jednej firmie stosować dwie metody rozliczeń. Ponadto jest prawdopodobne, że kontrahenci podmiotów zobligowanych do MPP będą stosować ten model dalej, płacąc w ten sposób innym przedsiębiorcom, co pomoże im zachować płynność finansową – uważa szef Cyfrowej Polski.