Szef AB: konkurencja zaostrzyła się
"Walka konkurencyjna jest nasilona w naszej ocenie" - twierdzi prezes AB, Andrzej Przybyło. Nie ma jednak wątpliwości, że grupa wyjdzie z tej rywalizacji wzmocniona.
W I kw. 2018 r. walka konkurencyjna i cenowa była zaostrzona" – ocenił na konferencji wynikowej AB prezes Andrzej Przybyło. Tak jak w ub.r., wskazuje w tym kontekście na ALSO. Podkreśla, że wojna cenowa musi mieć swój finał, bo konkurencja nie może bez końca walczyć o rynek w modelu "cena czyni cuda". Wówczas według prezesa grupa AB skorzysta na tej sytuacji.
"W odpowiedzi robimy swoje: optymalizujemy portfolio produktowe i bazę kliencką, kumulujemy kapitały, optymalizujemy koszty. Gdy konkurencja odpuści, my wejdziemy na ten rynek. Kto ma silne fundamenty, ten wygrywa. Tego uczy nas doświadczenie z poprzednich wojen cenowych. W naszej branży łatwo jest zdobyć rynek, ale krótkoterminowo. Długoterminowo trudno jest obronić taką pozycję" – mówi prezes AB.
Zaznacza, że grupa rozwija się w bezpiecznych i stabilnych kanałach sprzedaży, gdzie trzeba dołożyć wiedzę, wsparcie dla partnerów i infrastrukturę, a nie liczy się sama cena.
Prezes podkreśla, że grupa AB rezygnowała z niskomarżowych transakcji, głównie do retailu, gdzie presja na ceny jest i była najsilniejsza. Stąd przychody spadły w I kw. 2018 r o 2,5 proc. rok do roku, do 1,8 mld zł.
Z danych przedstawionych przez AB wynika, że zwłaszcza gracze skoncentrowani na konsumenckiej ofercie sprzętu komputerowego odczuli spowolnienie na rynku. Według spółki w I kw. br. spadek popytu na rynku konsumenckim był dwukrotnie większy na modele biznesowe. Kurczy się zwłaszcza popyt na produkty budżetowe (notebooki w cenie ok. 1 – 1,4 tys. zł).
"Odpuściliśmy sobie notebooki i jesteśmy z tego powodu niesamowicie szczęśliwi. Konkurencyjna firma ma u siebie w magazynach góry notebooków" – zauważa szef grupy.
Stabilny jest natomiast rynek notebooków premium i komputerów gamingowych, jak również akcesoriów. Według prezesa średnia cena tych urządzeń rosła, marże są wysokie. AB poszerza asortyment gamingowy i wprowadza na rynek własną markę akcesoriów dla graczy X-Gamer (w Czechach i na Słowacji).
"Przeczekamy na swoich pozycjach, umacniamy się, zwiększamy bazę kapitałową.” – zaznacza szef spółki.
Dodaje, że konsolidacja na rynku jest nieuniknionym procesem, a to w dłuższej perspektywie również sprzyja AB.
"Dostawcy stawiają na dużych partnerów regionalnych. My w każdej konfiguracji jesteśmy w czołówce" – zaznaczył prezes spółki.
Branża pod lupą ubezpieczycieli
Według szefa AB podejście ubezpieczycieli do branży nie zmienia się, nadal jest restrykcyjne.
"Polityka ubezpieczycieli to czynnik ryzyka dla całej branży” – przyznaje prezes. Dodaje jednak, że ten problem nie dotyczy AB, które ostrożnie korzysta z limitów kredytowych i ma jeszcze duży zapas w obszarze ubezpieczeń należności, czyli potencjalne możliwości rozwoju.
"Poziom wykorzystania limitów u naszych dostawców na koniec marca wyniósł 33 proc., a limitów dla naszych klientów – 44 proc." – informuje Grzegorz Ochędzan, dyrektor finansowy i członek zarządu AB. "Limity na nas nie zmieniły się” – mówi Ochędzan. Zapewnia, że niektórzy ubezpieczyciele nawet je zwiększają, czyli tendencja dla AB jest inna niż w branży.
Według prezesa zwłaszcza duże firmy detaliczne są pod presją firm ubezpieczeniowych.
„Tendencja jest taka, że im większy klient, tym gorsza percepcja ubezpieczycieli. Ubezpieczyciele potrafią ciąć limity największymi retailerom. Lepiej jest w średnich i małych podmiotach, a z nimi dużo współpracujemy” – wyjaśnia szef AB.
Podobne aktualności
AB wypłaci blisko 32 mln zł dywidendy
Spółka może rozpocząć skup akcji własnych o wartości do 100 mln zł.
AB dystrybutorem produktów Honor
Wrocławska firma jest odpowiedzialna za dostarczanie produktów chińskiej marki do kanału retail.
AB dystrybutorem CyberPower
„Zależy nam na zwiększeniu dostępności produktów dla partnerów” - zapewnia menedżer producenta.