Problem dotyczy osób, którym InwazjaPC oddała pieniądze po 22 maja, czyli po wydaniu przez Sąd Rejonowy w Kielcach postanowienia o upadłości likwidacyjnej spółki. Według syndyk Barbary Seweryn-Gąski zwrot należności za niedostarczony towar otrzymało po tym terminie kilkudziesięciu klientów, na łączną kwotę ok. 80 tys. zł. Syndyk wysyła pisma do tych osób z żądaniem zwrotu środków. Twierdzi, że zgodnie z prawem upadłościowym i naprawczym zarząd InwazjiPC po 22 maja nie miał prawa dysponować majątkiem spółki i jego decyzje są nieważne. – Zaspokajanie wierzycieli może nastąpić wyłącznie zgodnie z procedurą upadłościową – podkreśla syndyk. Jej zdaniem konsumenci, którzy otrzymali zwrot pieniędzy po 22 maja (czekali na nie nawet przez kilka miesięcy) muszą je odesłać i ewentualnie zgłosić wierzytelność w sądzie. Na forach internetowych klienci detalisty nie kryją oburzenia. Niektórzy deklarują, że nie zwrócą upadłej firmie ani grosza, zdając sobie sprawę, że potem szanse na odzyskanie należności będą niewielkie, gdyż znajdą się na końcu kolejki wierzycieli. Inni nie mają zamiaru płacić za to, że zarząd nie przestrzega prawa.

 

„Pieniędzy zwracać na pewno nie będziemy. Koszty sądowe, jeśli do rozprawy dojdzie, opłacimy, ale tego co nam się należy nie oddamy. Przelew został wykonany po ogłoszeniu upadłości, ale ważna jest data wystawienia faktury korygującej” – informuje jeden z poszkodowanych klientów InwazjiPC w serwisie forumprawne.org. Według jednej z opinii prawnika przytaczanej na forum, pieniądze jakie klienci wysłali InwazjiPC płacąc za towar, którego jednak nie otrzymali, nie należały do spółki (nadal pozostawały własnością klienta), więc syndyk nie może domagać się ich zwrotu.

Nie jest jasne, dlaczego zarząd firmy już po ogłoszeniu upadłości zdecydował się oddać pieniądze niektórym klientom, postępując zdaniem Barbary Seweryn-Gąski wbrew prawu. Według syndyk prezes Krzysztof Seweryn tłumaczył się, że nie wiedział o postanowieniu sądu. Z prezesem nie udało nam się skontaktować.