Pandemia boleśnie zweryfikowała relacje biznesowe. Dwie trzecie MŚP odnotowało opóźnienia w płatnościach ze strony stałych kontrahentów. Zaledwie 5 proc. zaświadczyło o całkowitej rzetelności płatniczej stałych klientów – pokazuje badanie Krajowego Rejestru Długów i firmy faktoringowej NFG.

Opóźnienia to duży cios dla mikro przedsiębiorców, gdzie stali kontrahenci stanowią oni nawet 75 proc. (i więcej) wszystkich klientów. W małych i średnich firmach zazwyczaj nie przekraczają połowy.

Małe firmy nie stać nie szukanie nowych klientów

Generalnie im mniejsza firma, tym większa zależność od stałych kontrahentów. To kwestia kosztów. Takim podmiotom trudno jest uciec od opóźnień w nowe kontrakty.

Zwykle firmy mikro obsługują w oparciu o stałą współpracę 6-10 podmiotów.

Pozyskiwanie nowych klientów pozwala firmom rosnąć, ale jest kosztowne. Szacuje się, że zdobycie nowego klienta jest sześć do siedmiu razy droższe niż utrzymanie obecnego” – komentuje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów.

Jak pokazują dane, blisko 68 proc. MŚP przyznało, że w ostatnim roku pojawiły się opóźnienia w płatnościach ze strony stałych kontrahentów. Jedynie niecałe 5 proc. zaświadczyło o całkowitej rzetelności płatniczej swoich stałych klientów.

Przed pandemią było dużo lepiej

Dla porównania, co czwarty przedsiębiorca przyznaje, że przed pandemią tacy kontrahenci regulowali faktury terminowo, a jeśli nawet się spóźniali, to z reguły nie dłużej niż 15 dni (36 proc. wskazań). W pandemii te opóźnienia wydłużyły się nawet do 60 dni.

Regularne płatności, które dotąd spływały w terminie, teraz są dokonywane z miesięcznym lub dwumiesięcznym opóźnieniem. Problem ten dotyczy nawet połowy stałych kontrahentów” – twierdzi Dariusz Szkaradek, szef NFG.

Rzetelność ucierpiała na dłużej

Jak wskazują autorzy badania, pandemia przyzwyczaiła niektóre firmy do tego, żeby wstrzymywać płatności za towary lub usługi. W tej sytuacji ich zdaniem raczej nieprędko rzetelność płatnicza powróci. Raport radzi monitorować finanse stałych kontrahentów.