W III kw. br. sprzedaż smartfonów w skali światowej stopniała o 6 proc., do 355,2 mln urządzeń – ustaliło IDC. Łagodny trend spadkowy trwa już rok, co – jak zauważają analitycy, rodzi pytania o przyszłość rynku. Jednak wciąż jest on olbrzymi, a IDC podtrzymuje przekonanie, że w 2019 r. i kolejnych latach popyt na smartfony znów będzie rósł. Głównym czynnikiem poprawy ma być cykl wymiany urządzeń we wszystkich segmentach, a w kolejnych latach także przejście użytkowników na modele 5G. IDC stwierdza jednak, że obecnie trudno przewidzieć skalę nawet przyszłorocznego wzrostu.

Liderem nadal jest Samsung (20,3 proc. udziału), jednak koreański koncern wprowadził na rynek w III kw. br. o ponad 13 proc. urządzeń mniej niż przed rokiem. Popyt stopniał zwłaszcza na sprzęt ze środkowej i dolnej półki, gdzie lider jest pod presją chińskich marek.

Huawei w ujęciu ilościowym zostało światowym numerem 2 (14,6 proc.), wyprzedzając Apple'a (13,2 proc). Zmiana nastąpiła w II kw. br. Natomiast w III kw. br. chińska firma sprzedała o jedną trzecią smartfonów więcej niż przed rokiem. Sprzyja jej zjawisko podboju rynków wschodzących przez chińskie marki. W niektórych miejscach, gdzie Samsung od lat był niekwestionowanym liderem, część użytkowników przesiada się na chińskie telefony (obok Huawei także na Xiaomi, Oppo, Vivo).

Apple spadło na 3 pozycję w ujęciu ilościowym, jednak koncern oferując sprzęt z wyższych półek cenowych zgarnia wciąż znakomitą większość zysków ze światowego rynku smartfonów.

Wielką piątkę uzupełniają: Xiaomi (9,7 proc.), które poprawiło wynik o ponad jedną piątą, oraz Oppo (8,4 proc.).

 

Światowy rynek smartfonów w minionym roku