Opłata reprograficzna ma być rekompensatą za kopiowanie utworów objętych prawami autorskimi do użytku osobistego. Obecnie jej stawki wynoszą od 0,05 do 3 proc. ceny sprzedaży (producenckiej) urządzenia albo nośnika. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadzi konsultacje w sprawie rozszerzenia listy sprzętu objętego opłatą. ZAIKS i inne OZZ (organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi) chcą, aby nałożono ją m.in. na smartfony i tablety. ZAIKS przekonuje, że nie wpłynie to na ceny detaliczne urządzeń. Podaje przykład Hiszpanii i Francji. Z przedstawionych danych wynika, że iPhone’y i iPady są tańsze tam, gdzie obowiązuje opłata reprograficzna, niż w Polsce (np. iPhone 5S 16 GB kosztuje wg ZAIKS w Hiszpanii 699 euro, we Francji 709 euro, a w Polsce 711 euro).

„W wypadku objęcia tych urządzeń opłatami od czystych nośników prawdopodobieństwo podniesienia ich ceny jest znikome, gdyż może to obniżyć popyt (…). Zysk, a nie troska producentów i importerów o kieszenie konsumentów jest podstawą kampanii prowadzonej przeciwko rozszerzeniu listy urządzeń.” – stwierdza ZAIKS.

Organizacja informuje także, że w Polsce w porównaniu z innymi krajami wpływy z opłat są niskie – w 2013 r. do OZZ trafiło z tego tytułu 8,9 mln zł – co zdaniem ZAIKS-u wynika m.in. z tego, że nie objęto nimi popularnych urządzeń, takich jak tablety i smartfony.

Sprzedawcy nie zejdą z marży

Przeciwne rozszerzeniu opłaty reprograficznej na nowe urządzenia są Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT) oraz Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego (ZIPSEE). We wspólnym stanowisku organizacje odrzucają argumenty ZAIKS-u, że objęcie opłatą tabletów i smartfonów, nie wpłynie na ich ceny sprzętu dla konsumentów. Według PIIT i ZIPSEE taka teza nie znajduje potwierdzenia w doświadczeniu innych krajów. Podawany jest przykład… Hiszpanii, ale nie ograniczający się do sprzętu Apple’a. Otóż wskaźnik cen konsumenckich Eurostatu (HICP – Harmonized Index of Consumer Prices) pokazuje, że ceny sprzętu, który do 2012 r. podlegał opłacie od urządzeń w Hiszpanii, spadły o 17,1 proc. po zniesieniu tej opłaty (czyli szybciej niż średnia w UE – 11,25 proc.).

„Rosnąca konkurencja na rynku nowoczesnych nośników i urządzeń cyfrowych powoduje obniżanie kosztów produkcji oraz stosowanie bardzo niskich marż w sprzedaży. Każda dodatkowa opłata będzie musiała być pokryta wzrostem ceny urządzania.”
– uważają PIIT i ZIPSEE.

Organizacje uważają, iż założenie, że dystrybutorzy albo sprzedawcy pokryją koszt opłaty reprograficznej ze swojej marży, nie jest zasadne. Ich zdaniem brak jest także uzasadnienia dla obciążania konsumentów opłatami od urządzeń lub nośników, gdy podmiot praw autorskich przyjął już zapłatę w innej formie, na przykład jako strona opłaty licencyjnej.
 
W oświadczeniu podkreślono, że już teraz system zbierania części wynagrodzenia dla twórców poprzez opłaty reprograficzne jest kosztowny zarówno dla dystrybutorów i sprzedawców sprzętu jak i dla OZZ-ów,  a przy tym mało efektywny w podziale tych kwot dla poszczególnych twórców.