Śląska spółka wyłudziła VAT. Kolejny zatrzymany
Grupa przestępcza wyłudziła prawie 10 mln zł VAT, usiłowała uzyskać nienależny zwrot kolejnych 6 mln zł - twierdzi prokuratura.
Wykorzystano fikcyjne faktury i spółki do wyłudzeń podatku – według śledczych.
Funkcjonariusze delegatury CBA w Katowicach zatrzymali przedsiębiorcę uczestniczącego według śledczych w procederze uzyskiwania nienależnego zwrotu VAT przez jedną ze śląskich spółek.
Sprawa z 2015 r.
Jak utrzymuje CBA, wszystko wskazuje na to, że spółka zajmująca się działalnością informatyczną wyłudziła prawie 10 mln zł VAT. Sprawa dotyczy 2015 r.
Według biura antykorupcyjnego, aby uzyskać z urzędu skarbowego nienależny VAT, wystawiano i przedkładano instytucjom publicznym nierzetelną dokumentację, w tym transportową, związaną z obrotem towarów z udziałem podmiotów zagranicznych. Dokumenty wystawiano i przedkładano w celu uwiarygodnienia zaistnienia fikcyjnych zdarzeń gospodarczych.
30 tys. zł kaucji, kara do 15 lat więzienia
Zatrzymany mężczyzna usłyszał w prokuraturze okręgowej w Katowicach zarzuty: udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, poświadczenia nieprawdy w dokumentach, udzielenia pomocnictwa do wyłudzenia podatku VAT jak również udzielenie pomocnictwa do usiłowania wyłudzenia podatku VAT.
Prokurator zastosował wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 30 tys. zł, dozór policji oraz zakaz kontaktowania się z innymi podejrzanymi w sprawie.
Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do 15 lat.
16 osób z zarzutami
Jak informuje katowicka prokuratura, w sprawie tej uprzednio zarzuty przedstawiono 16 osobom, 4 zostały aresztowane.
Z ustaleń śledztwa wynika, że grupa działała na terenie Polski i innych państw Unii Europejskiej, dokonując oszustw na VAT.
Jak podaje prokuratura, do popełniania przestępstw wykorzystywano poświadczające nieprawdę faktury VAT. Na ich podstawie uzyskano nienależny zwrot podatku – w sumie prawie 10 mln zł. Członkowie tej grupy usiłowali uzyskać zwrot kolejnych ponad 6 mln zł.
Fikcyjny obrót towarem, głównie drukarkami 3D, odbywał się z wykorzystaniem fikcyjnych firm i wprowadzaniem towaru do Polski na zasadach WDT. Według ustaleń członkowie grupy dopuszczali się także oszustw przy zawieraniu umów leasingowych.