Toshiba obawia się, że niedobory półprzewodników potrwają do marca 2023 r. – według Bloomberga. Takie mogą być skutki przerwania dostaw materiałów z Ukrainy, potrzebnych do wytwarzania czipów. Chodzi zwłaszcza o neon, krypton, C4F6 – gazy, które są niezbędne do produkcji półprzewodników. Ukraina odpowiada za blisko 70 proc. globalnych dostaw neonu. Wprawdzie w procesie produkcyjnym neonu nie zużywa się wiele, ale jest on niezbędny do precyzyjnej obróbki laserowej. Problem powstanie, gdy skończą się zapasy zgromadzone w łańcuchu dostaw. Z kolei C4F6 ma większe znaczenie przy produkcji 3D NAND.

Większość neonu pochodzi z Rosji, a na Ukrainie jest on oczyszczany i wysyłany w świat (w każdym razie tak było dotychczas).

Innym problemem z produkcją czipów jest dostępność palladu, metalu niezbędnego do wytwarzania przynajmniej części półprzewodników. Jest też używany jako substrat PCB. Rosja odpowiada za 37 proc. jego światowej podaży. To drugie miejsce na świecie po RPA (40 proc.).

Może być kiepsko już za kilka miesięcy

Pocieszające jest to, że wpływ wojny na łańcuch dostaw półprzewodników nie nastąpi z dnia na dzień. Jednak zakłócenia w dostępności jakichkolwiek materiałów odbiją się negatywnie na produkcji czipów w ciągu 6 – 12 miesięcy – oceniał Techcet w ubiegłym tygodniu. Skutki zależą od tego, jak poszczególni producenci czipów są przygotowani na trudne czasy oraz od ich możliwości zakupu potrzebnych komponentów.

Podaż może nie pogorszyć się, ale ceny wystrzelą

Z kolei Counterpoint Research uważa, że wpływ jakiegokolwiek niedoboru kluczowych surowców na producentów półprzewodników jest możliwy do opanowania w perspektywie średnioterminowej. Raczej nie grożą braki surowców, dzięki zapasom i innym dostawcom. Jednak nieuniknione są znaczne wzrosty cen.

Natomiast w dłuższej perspektywie w lepszej sytuacji będą duże firmy, które mają większą siłę nabywczą. Mali i średni producenci będą starali się zrównoważyć ryzyko niedoboru składając wiele zamówień, co spowoduje niedobór surowców – przewidują analitycy.

Co do neonu, to firma uważa, że jeśli ceny gazu szybko wzrosną (w czasie kryzysu krymskiego w 2014 r. poszły w górę 10-krotnie), a popyt pozostanie silny, na rynku pojawi się więcej dostawców w innych częściach świata. Tym niemniej liczba potencjalnych nowych lokalizacji jest ograniczona, bo wytwarzanie neonu wiąże się z dużym zanieczyszczeniem środowiska i zużyciem energii.

Przedłużanie się konfliktu oznacza natomiast utrzymanie niepewności łańcucha dostaw i konieczność gromadzenia zapasów surowców na wyższym poziomie przez dłuższy czas. Zarządzanie łańcuchem dostaw stanie się bardziej skomplikowane – twierdzą analitycy.

Inwestycje mogą być analizowane na nowo

Cały globalny rynek półprzewodników w 2021 r. osiągnął wartość 583 mld dol. – według Gartnera. Najwięcej na czipy wydał Apple – ponad 68 mld dol.

Europa odpowiada za ok. 10 proc. światowego rynku (udział zmniejsza się). Przypuszczalnie konsekwencje zakłóceń wpłyną na plany UE. W ramach ogłoszonego na początku lutego br. European Chips Act Bruksela zapowiedziała 43 mld euro inwestycji w rozwój biznesu półprzewodnikowego w Europie.

Możliwe, że również plany zwiększenia mocy produkcyjnych i inwestycji w nowe zakłady, o czym ostatnio sporo się mówiło, w obecnej sytuacji zostaną poddane ponownej analizie.