Marek Falenta negocjuje sprzedaż wszystkich posiadanych udziałów w Hawe, także tych, których nie jest bezpośrednim właścicielem. Poprzez fundusz Trinitybay kontroluje np. 27 proc. akcji firmy. Rozmowy są zaawansowane. W grę wchodzi przejęcie zarówno przez inwestora branżowego, jak i finansowego.

Biznesmen został zatrzymany w związku z aferą taśmową. Prokuratura zarzuciła mu współudział w upublicznieniu nagrań z podsłuchu polityków. To wystarczyło, by w ciągu kilku dni akcje spółki straciły na wartości ok. 20 proc. Zatrzymano także wiceprezesa Hawe, który na początku lipca złożył rezygnację, aby cała sprawa nie kładła się cieniem na działalności firmy. Obaj zaprzeczają, że uczestniczyli w nielegalnym procederze. Po informacji o tym, że Marek Falenta zamierza sprzedać swoje udziały w Hawe, cena akcji wyraźnie wzrosła, zbliża się do poziomu sprzed wybuchu afery.

Grupa Hawe jest m.in. operatorem sieci światłowodowej, zajmuje się także budową infrastruktury telekomunikacyjnej. W ub.r. przychody spółki wyniosły 175 mln zł.