Doszło do wycieku danych 1 mln kart płatniczych – informuje BleepingComputer. Miały zostać zhakowane z punktów sprzedaży oraz ze stron internetowych. Zawierają numery kart, datę ważności, numer CVV, nazwisko posiadacza, nazwę kraju, miasta, adres, e-mail lub numer telefonu – twierdzi Cyble, firma specjalizująca się w analizie darknetu.

Dane kart płatniczych wystawiono na sprzedaż na jednym z forów hakerskich. Większość kosztuje 3 do 5 dol. za szt. Według hakerów karty pochodzą z lat 2018 – 2019, a w prezentowanej próbce wciąż aktywnych jest 27 proc. z nich. Jednak według analizy włoskich specjalistów ds. bezpieczeństwa z D3Labs blisko 50 proc. kart ze skradziony danymi nadal działa.

Jak ustaliła Cyble po sprawdzeniu ok. 400 tys. kart, najwięcej z nich wydały trzy duże banki w Indiach, USA i Meksyku (w sumie blisko 100 tys.).

Według bankier.pl skradziono także rekordy z ok. 3 tys. kart zarejestrowanych w bankach w Polsce: BNP Paribas Polska, ING Bank Śląski i mBank. ING poinformował portal, że wyciek dotyczy 28 kart z tego banku.

Cyble udostępniło wyszukiwarkę pod adresem amibreached.com, która pozwala sprawdzić, czy wyciekły dane karty płatniczej (lub inne).

Źródło: bleepingcomputer.com, bankier.pl