Efekty pracy ChatuGPT mogą być plagiatem. Jego algorytmy bazują również na web scrapingu – zaznacza Rafał Malujda, radca prawny platformy e-commerce IdoSell.

Otóż OpenAI (która udostępnia ChatGPT) czerpie dane dla algorytmów bezpośrednio z sieci i od użytkowników. To może sprawić, że osoby, które wykorzystają treści „wyplute” przez ChatGPT do tworzenia kontentu, np. w sklepie internetowym, mogą zostać oskarżone o naruszenie praw autorskich.

Gdy np. sprzedawca wprowadza w ChatGPT frazę „napisz mi ogłoszenie marketingowe dla mojego sklepu do konkretnego produktu” i uzyskuje gotowy tekst, to nie wiadomo, skąd ChatGPT pobiera dane.

Nasuwają się więc pytania. Jeśli ktoś zdiagnozuje naruszenie przepisów, to czy odpowiedzialność poniesie przedsiębiorca? Czy treść przygotowana przez ChatGPT jest poprawna merytorycznie?

Według mnie wykorzystanie ChatuGPT w biznesie jest w tym momencie pełne niewiadomych i bardzo ryzykowne – mówi prawnik.

Mogą wyciec tajemnice firmy

Obecnie nie ma konkretnych regulacji, które pozwoliłyby usystematyzować kwestię sztucznej inteligencji, w tym m.in. ChatuGPT. Trwają prace nad rozporządzeniem UE w tym zakresie – Aktem o sztucznej inteligencji.

Wątpliwości pojawiają się dlatego, że w większości prawodawstw tylko człowiek może być twórcą utworu, w rozumieniu prawa autorskiego.

– Regulamin ChatuGPT jest tak skonstruowany, że umożliwia użytkownikom korzystanie z odpowiedzi i to użytkownikom przysługują prawa do wyników działania chatbota, jednocześnie potwierdzając, że to, co użytkownicy wprowadzą od siebie do chatu, będzie materiałem do dalszej nauki algorytmów w bazie ChatuGPT. To oznacza, że jeśli ktoś niefrasobliwie wpisze tam wewnętrzne, firmowe dane, plany, strategie, może ujawnić w ten sposób tajemnice firmy lub dane osobowe – w mniej lub bardziej okrojonej formie – przestrzega Rafał Malujda. 

Radzi, by w firmie przed komercyjnym użyciem ChatuGPT, zadać sobie kilka pytań: na ile możemy z niego korzystać, czy wprowadzać tam konkretne treści, kto może dysponować wynikiem pracy i jaki jest status prawny efektów pracy tego chatbota.

Kiedy można używać ChatGPT, a kiedy nie

Zdaniem eksperta są co najmniej dwa obszary, o których myślą właściciele sklepów internetowych, by wykorzystać ChatGPT. Pierwszy z nich to dostarczanie treści, np. do social mediów, opisy produktów i usług. Prawnik odradza jednak takie ułatwianie sobie pracy. 

– Firma, która się na to zdecyduje, musi zweryfikować treści i wyważyć ryzyka. Nie wiemy też, czy chat nie wytworzy przypadkiem podobnych treści dla konkurencji, która również postanowi z niego skorzystać – wylicza Rafał Malujda.

Drugim sposobem może być zaimplementowanie ChatuGPT jako typowego chatbota. Jeśli faktycznie uczy się na bazie coraz większej ilości danych i interakcji, według prawnika może z powodzeniem zastępować konsultantów w kontakcie z klientami i dostarczać danych do optymalizacji sprzedaży.

Co grozi za naruszenia

Jedną z najpoważniejszych konsekwencji korzystania w e-sklepie z kontentu przygotowanego przez ChatGPT może być żądanie skasowania lub szybkiej wymiany widocznych na stronie treści. W razie naruszenia praw autorskich przedsiębiorcy grożą roszczenia cywilno-prawne, czyli np. obowiązek zapłaty wynagrodzenia (licencja).

– Czy to jest egzekwowalne? To zależy m.in. od tego, gdzie będzie toczył się spór. Istotne jest również to, jak dużo treści naruszyliśmy i na ile one były faktycznie autorskie. Zaangażuje nas to jednak na pewno procesowo w spór i koszty związane z obsługą tego procesu – wymienia Rafał Malujda.

Zakończonych prawomocnie procesów związanych z wykorzystaniem ChatuGPT w biznesie jeszcze nie było. Jednak jak przewidują prawnicy – można się ich spodziewać już niebawem. To dlatego, że część światowych gigantów regularnie skanuje internet i sprawdza wykorzystanie ich treści czy też kodu.

ChatGPT bazuje na tym co zna i na tym, co cieszy się popularnością wśród internautów. To zaś w ocenie prawnika generuje coraz więcej zagrożeń. 

Jak zaznacza, należy monitorować pojawiające się interpretacje i nowe przepisy, gdyż sytuacja w tym zakresie będzie na pewno dynamiczna – to co dzisiaj niemożliwe, może “jutro” być już legalne.