SAP był jedną z pierwszych europejskich firm, które zaczęły przeprowadzać oceny zgodnie z pomysłem zza oceanu. Przeniesiony z amerykańskich korporacji zwyczaj miał wyłuskać w firmie dobrych i złych pracowników oraz motywować do większego zaangażowania. Rzecznik SAP-a, Wolfgang Fessnacht, teraz otwarcie przyznał, że jest on kontrproduktywny. 'Gradacja pracowników nie działa. Ludzie są otwarci na oceny, także na krytykę, do momentu, gdy są przyznawane punkty. Ten system jest zbyt statyczny, nie odzwierciedla dynamicznego otoczenia, w którym pracujemy’ – wyliczał przedstawiciel SAP-a.

Z dorocznych ocen zrezygnowały wcześniej m.in. IBM i General Electric, którego długoletni szef Jack Welch, uznawany jest za popularyzatora systemu.

’Spotykam wielu menedżerów od zarządzania zasobami ludzkimi. Wszyscy zastanawiają się nad dorocznymi ocenami, to najgorętszy temat omawiany w działach HR’ – twierdzi Fessnacht.

Rzecznik poinformował, że SAP testuje nowy proces oceny pracowników, obejmujący więcej regularnych rozmów. Ma zostać wdrożony w przyszłym roku. SAP zatrudnia na świecie blisko 80 tys. pracowników.