Przewodniczący rady nadzorczej Samsunga Lee Sang Hoon został skazany na 1,5 roku pozbawienia wolności. Sąd w Seulu uznał go winnym naruszenia przepisów dotyczących związków zawodowych. Oskarżonych zostało w sumie ponad 30 byłych i aktualnych pracowników giganta, z tego 26 skazano na więzienie lub orzeczono wobec nich kary finansowe.

Sprawa sięga 2013 r. Oskarżonym zarzucono sabotowanie działalności związkowej w spółce Samsung Electronics zajmującej się serwisem urządzeń. Według śledczych korporacja opracowała strategie, wbrew prawu utrudniające funkcjonowanie związków w tej firmie.

Wcześniej 16-miesięczny wyrok za sabotowanie działalności związkowej usłyszał wiceprezydent Samsung Electronics, Kang Kyun Hoon.

Samsung w oświadczeniu nawiązującym do wyroków przyznał, że w przeszłości stosunek korporacji do działalności związkowej "nie spełniał oczekiwań społeczeństwa". Zapewnił, relacje między menedżerami i pracownikami będą oparte na "szacunku dla zatrudnionych".

Sąd w Seulu ponownie zajmuje się sprawą lidera konglomeratu Samsunga, Lee Jae Yonga, który ma zarzuty korupcji w związku z aferą sprzed kilku lat, obejmującą najwyższe kręgi władzy w kraju. W 2018 r. Lee Jae Yong otrzymał wyrok 2,5 roku w zawieszeniu, ale sąd najwyższy wskutek skargi prokuratury uchylił go. Sprawa wróciła więc na wokandę. Szef Samsunga nie przyznaje się do winy.