Krajowa Administracja Skarbowa połączy w jednej strukturze organy podatkowe, kontroli skarbowej oraz celne. Wraz z reorganizacją kontrolerzy zyskali szersze uprawnienia – mogą rozpocząć kontrole bez uprzedzenia, a do wejścia do firmy wystarczy legitymacja służbowa (w uzasadnionych przypadkach nie będzie potrzebne upoważnienie). Przeszukania będzie można przeprowadzać także w mieszkaniach, związanych z działalnością gospodarczą (bez zgody prokutratora – organ celno-skarbowy zwróci się do niego o pozwolenie po fakcie). Kontrolerzy uzyskają dostęp do dokumentów firmowych objętych tajemnicą. Mają prawo żądać udostępnienia towarów, środków przewozowych, łączności i urządzeń technicznych. Mogą wejść do lokalu nawet z psami tropiącymi. Na przeprowadzenie kontroli nowe organy celno-skarbowe mają 3 miesiące. W uzasadnionych przypadkach można ją przedłużyć.  

Nowością jest np. to, że będzie można składać korektę deklaracji podatkowej w ciągu 14 dni od wręczenia upoważnienia do przeprowadzenia kontroli.

ZIPSEE: dobra broń w walce oszustami

W ocenie ZIPSEE „Cyfrowa Polska” – związku branżowego firm z branży elektronicznej, połączenie trzech służb w Krajową Administrację Skarbową to krok w dobrym kierunku, który pomoże w walce z oszustami podatkowymi. 

„Liczymy, że KAS będzie działał punktowo i ścigał tych przedsiębiorców, którzy rzeczywiście nie wywiązują się z zobowiązań podatkowych" – ocenia prezes ZIPSEE „Cyfrowa Polska”. Michał Kanownik.
 
Dodaje, że w związku z rozpoczęciem działalności KAS warto pomyśleć o narzędziach chroniących z kolei uczciwych przedsiębiorców, np. uregulowaniu kwestii „dobrej wiary”, w związku z szerszymi uprawnieniami nowej skarbówki. KAS będzie gromadziła wszystkie dane o podatnikach, aby trafniej wybrać podmioty do kontroli, tam, gdzie jest duże prawdopodobieństwo wykrycia nadużyć. 

„Planowe kontrole, które są normalnym elementem życia firmy, powinny być mniej uciążliwe” – uważa Michał Kanownik. 

Jego zdaniem większe uprawnienia kontrolne KAS, choć mogą budzić wątpliwości, przyczynią się do efektywnej walki z nadużyciami podatkowymi.

„Wykorzystanie ich w słusznym celu, czyli do walki z faktycznymi oszustami podatkowymi może dość szybko dać pozytywne efekty i skutecznie walczyć z patologią" – ocenia prezes ZIPSEE „Cyfrowa Polska”. I dodaje: „Ważne jest, by bolesnych konsekwencji nie ponosiły uczciwe firmy, które przy weryfikacji swoich kontrahentów zrobiły wszystko, co mogły, a mimo to stały się ofiarami karuzel podatkowych poprzez działalność oszustów.”

 

Cierpią uczciwe firmy

Zdaniem Michała Kanownika uczciwi przedsiębiorcy powinni mieć poczucie, że prawo nie działa przeciwko nim. Dziś, jak podkreśla, nie są oni odpowiednio chronieni przed skutkami działalności oszustów. W wyniku kontroli organów skarbowych czy policji często ponoszą najdotkliwsze konsekwencje.

Obowiązująca od stycznia 2017 r. nowelizacja ustawy od towarów i usług nałożyła na przedsiębiorców wymóg, by sami sprawdzali wiarygodność nie tylko swojego kontrahenta, ale też kontrahentów tego kontrahenta. Urzędnicy skarbowi uzyskali bowiem prawo sprawdzenia zasadności zwrotu podatku nie tylko w odniesieniu od złożonego przez podatnika rozliczenia, ale również w odniesieniu do zeznań podatkowych złożonych przez inne podmioty biorące udział w obrocie danym towarem.
 
„Problem w tym, że przedsiębiorca nie ma narzędzi do weryfikacji wszystkich podmiotów, które uczestniczą w całym cyklu obrotu danym towarem. Bo to wkracza w zakres uprawnień, jakimi dysponują organy śledcze "– zauważa Kanownik. – hoć przedsiębiorca dochował należytej staranności – z punktu widzenia możliwości, jakimi dysponuje, by sprawdzić swojego kontrahenta – mimo to stał się ofiarą oszustwa, to przez urzędników skarbowych sam z góry traktowany jest jak oszust” – dodaje.

Prezes ZIPSEE „Cyfrowa Polska” przypomina, że w listopadzie 2016 r. wicepremier Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę właśnie na ten problem. „Dziś właściciel firmy traktowany jest przez urzędnika przedmiotowo. Musi tłumaczyć się przed nim i udowadniać swoją niewinność, podczas, gdy sam urzędnik nie musi prowadzić postępowania dowodowego, by udowodniać winę podatnika. Przedsiębiorcy muszą zacząć być traktowani w urzędach po partnersku” – powiedział wówczas Mateusz Morawiecki.