Na świecie zainstalowanych jest ok. 350 mln kamer przemysłowych (CCTV) – według IHS. Najszybszy wzrost notuje segment kamer IP – z 19,5 mln w 2012 r. do 140 mln w 2016 r. Liczba zainstalowanych kamer analogowych wzrosła w tym samym czasie ze 137 do 208 mln.

Na rynku kamer CCTV rośnie znaczenie klientów w firmach i jednostkach publicznych. Jeszcze kilka lat temu segment użytkowników indywidualnych miał ponad połowę udziału w rynku, obecnie ok. 40 proc.

Firmy przy wyborze kamer kierują się przede wszystkim ceną, ale coraz częściej liczą się jakość, gwarancje i kraj pochodzenia.

– Polski rynek na tle innych krajów jest dość duży i niezwykle konkurencyjny. Wszyscy gracze są tu obecni. To rynek obiecujący, choć trudny, bo zorientowany na cenę – ocenia Jakub Kozak, dyrektor sprzedaży na Polskę, Ukrainę i kraje bałtyckie w Axis Communications. Według niego zmienia się jednak podejście klientów, także w administracji publicznej. – Zaczynają doceniać parametry jakościowe, dotyczące gwarancji, testowania, niekiedy również produkcji, kraju pochodzenia – przekonuje przedstawiciel producenta.

Według niego liczba kamer w Warszawie jest bliska średniej europejskiej. Miejski system monitoringu liczy prawie 14 tys. kamer, z czego niemal połowa jest zainstalowana w autobusach.

W ostatnich latach widać jednak spowolnienie inwestycji w monitoring, przede wszystkim ze względu na mniejsze wydatki samorządów.

– W 2016 r. samorządy niestety nie wydawały pieniędzy w takim tempie, jak życzylibyśmy sobie tego wszyscy, ale widzimy dynamiczny wzrost. Pojawia się coraz więcej zapytań, toczących się postępowań. Są takie obszary, jak np. kolejnictwo, które wydaje się być w awangardzie, jeżeli chodzi o takie projekty – informuje Jakub Kozak.

Według sprawozdania Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych jednostki samorządu terytorialnego zrealizowały w 2016 r. 83,2 proc. planowanych wydatków. Łącznie inwestycje samorządów w ub.r. wyniosły 24,4 mld zł (były o 34 proc. niższe niż w 2015 r. i o 39 proc. wobec 2014 r.).

Źródło: Newseria