Rada ds. cyfryzacji przy premierze pracuje nad stanowiskiem o zakazie używania TikToka – podała Polityka Insight. Ma m.in. rekomendować usunięcie aplikacji z urządzeń pracowników i członków rządu, Sejmu, Senatu. administracji publicznej i instytucji rządowych. Ban ma dotyczyć urządzeń służbowych, ale też prywatnych, jeśli użytkownik korzysta na nich ze służbowych aplikacji.

Rada uzasadnia, iż podziela obawy o przekazywanie danych z serwisu społecznościowego chińskim służbom. TikTok należy do chińskiej korporacji ByteDance. Obawy te eksperci rozciągają zresztą także na inne chińskie firmy.

Rada ds. cyfryzacji zaleca zaostrzenie przepisów dotyczących „dostawcy wysokiego ryzyka”, które mają znaleźć się w ustawie o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. Chce, by taki vendor został wykluczony z infrastruktury krytycznej kraju w ciągu 4 lat, a nie 5 – 7 jak w dotychczasowych propozycjach. Zapisy te są wymierzone w Huawei. Zaleca też przegląd infrastruktury w celu sprawdzenia, czy są w nim używane rozwiązania od „dostawców wysokiego ryzyka”.

Rada ds. cyfryzacji to 19-osobowy think-tank, wspierający Ministerstwo Cyfryzacji i Komitet Rady Ministrów ds. Cyfryzacji. Należą do niej m.in. przedstawiciele organizacji branżowych, jak szefowie PIIT i Związku Cyfrowa Polska.

Niedawno Komisja Europejska zarekomedowała pracownikom instytucji unijnych usunięcie TikToka z urządzeń wykorzystywanych do celów służbowych. Analogiczne restrykcje wprowadziły centralne i niektóre stanowe władze w USA. Rozważają całkowity zakaz TikToka. W Waszyngtonie przed komisją Izby Reprezentantów stawił się CEO TikToka Shou Zi Chew. Zaprzeczał zarzutom, twierdząc, że nikt nie przedstawił dowodów na szpiegostwo. Zapewniał, iż chińskie służby nie mają dostępu do danych z TikToka, a firma jest kontrolowana przez prywatnych inwestorów. Nie przekonał jednak decydentów w USA, którzy żądają sprzedaży tej platformy społecznościowej amerykańskiej firmie.