Qualcomm jest gotów zainwestować w ARM dołączając do konsorcjum innych firm – deklaruje szef firmy, Cristiano Amon, dla Financial Times.

Jak twierdzi, trzeba aby połączyło siły wiele firm, wówczas efekt jego zdaniem będzie taki, że ARM pozostanie niezależny.

Podkreśla również znaczenie ARM-a. Uważa, że jego aktywa stają się niezbędne dla dalszego rozwoju branży. Z doniesień wynika również, że nie było rozmów Qualcomma z Softbankiem – obecnym właścicielem ARM-a – w sprawie inwestycji.

Chętnych jest więcej

Wcześniej Intel zgłosił chęć dołączenia do takiego konsorcjum.

Sprawa wróciła po tym, jak Nvidia musiała zrezygnować zakupu ARM-a, ponieważ nie zgodzili się na to regulatorzy rynku. W lutym br. rozwiązano umowę w sprawie zakupu za cenę 40 mld dol. zawartą z japońskim Softbankiem, do którego należy ARM. Qualcomm był jedną z firm, które protestowały przeciwko przejęciu, obawiając się iż nowy właściciel utrudni innym graczom dostęp do technologii ARM-a (szef Nvidii uważa, że ARM będzie najważniejszą architekturą procesorów następnej dekady).

Softbank zdecydował wobec skasowania kontraktu z Nvidią o wprowadzeniu ARM-a na giełdę, co ma według planu nastąpić w I kw. 2023 r.

„To może być przełom”

Konsorcjum producentów czipów gotowych do kupna ARM-a byłoby przełomem w branży półprzewodników – komentuje GlobalData.

„Może to być najważniejsze wydarzenie w branży półprzewodników, odkąd Intel, TSMC i Samsung objęły strategiczne udziały w ASML w 2012 r.” – twierdzi Mike Orme, konsultant w GlobalData.

W rezultacie holenderski ASML stał się jedyną firmą, która oferuje środki do tworzenia nowych generacji najbardziej zaawansowanych czipów.

„Jeśli technologia ARM może stać się wzorcowa dla komputerów o bardzo niskim poborze mocy, radykalnie zmniejszy zapotrzebowanie na energię i koszty infrastruktury obliczeniowej, która obecnie zużywa ponad 10 proc. światowej energii elektrycznej. Przy obecnych trendach wzrostowych może przekroczyć 20 proc. do 2030 r. Dlatego konsorcjum inwestujące w ARM byłoby takim przełomem” – twierdzi Mike Orme.

Planem B dla ARM-a po tym, jak nie kupiła go Nvidia, może być więc sojusz z siedzibą w USA wspierany przez przyjaznych czipom gigantów, takich jak Apple, Qualcomm i TSMC – największych klientów ARM-a.