Prokuratura przyjrzy się funduszowi MCI
Burzą się inwestorzy. Śledczy sprawdzą, czy doszło do nieprawidłowości w sprawie inwestycji wartych 400 mln zł.
Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo, związane z inwestycjami w fundusz MCI TechVentures 1.0. Bada, czy w latach 2012 – 2019 doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem inwestorów nabywających certyfikaty funduszu, poprzez wprowadzenie ich w błąd co do możliwości realizacji zysków.
Według śledczych chodzi o sumę ok. 400 mln zł oraz ok. 1 tys. inwestorów. Prokuratura apeluje o zgłaszanie się uczestników funduszu MCI TechVentures 1.0, którzy w podanym okresie kupili jego certyfikaty i mimo złożenia dyspozycji ich wykupu (umorzenia) nie otrzymali pieniędzy albo dostali je w niepełnej wysokości.
Ostatnio głośno było o niezadowoleniu inwestorów uczestniczących w funduszu. Otóż zgodnie ze statutem z inwestycji w MCI TechVentures 1.0 można wyjść raz w roku, podczas "okna umorzeniowego". Pierwszeństwo w wykupie certyfikatów ma jednak fundusz MCI Fund Management, zarządzany przez lidera MCI Capital, Tomasza Czechowicza. W tym roku wykorzystał on cały limit umorzeń, przez co część pozostałych inwestorów nie mogła już zrealizować swoich zleceń. Były szef giełdy i inwestor, Adam Maciejewski, w rozmowie z money.pl, ocenia, że było to działanie na niekorzyść wspólników i "praktyka naganna, która doprowadzi do upadku funduszu". Wskazuje na nadwyrężone zaufanie. Twierdzi, że zablokowano możliwość wykupu inwestorom w sytuacji, gdy MCI TechVentures 1.0 zaczął osiągać gorsze wyniki. Wbrew swojej woli nie mogą się z nim rozstać.
Na następne "okno" muszą czekać do marca 2020 r., a nie ma gwarancji, czy nie zakończy się ono podobnie jak ostatnio. Pojawiły się więc obawy, czy uda się odzyskać włożone w fundusz środki. Niezadowoleni inwestorzy zawiązali stowarzyszenie.
MCI: działamy zgodnie z prawem i statutem
MCI Capital TFI poinformowało, że prokuratura podjęła standardowe czynności w związku ze zgłoszeniem. Deklaruje gotowość do udzielenia śledczym wszelkich informacji. Twierdzi przy tym, że jak dotąd nie otrzymało żadnych materiałów ani zapytań w tej sprawie. Zapewnia, że działa zgodnie z prawem i statutem TFI, a ostatni wykup jest związany z koniecznością spłaty obligacji.
"Po raz pierwszy w historii funduszu MCI Capital S.A. skorzystało z prawa pierwszeństwa umorzenia certyfikatów w całości wykorzystując dostępny limit, mając na względzie spłatę zapadających obligacji korporacyjnych spółki." – informuje MCI Capital. Przypomina, że inwestorzy indywidualni wypłacili w latach 2012-2018 230 mln zł, co stanowiło ponad 75 proc. wartości wszystkich umorzeń. "Nie jest więc prawdą, że tylko MCI Capital S.A. jako posiadacz większościowego pakietu certyfikatów czerpie korzyści z funduszu." – stwierdzono w oświadczeniu.
Na spotkaniu z udziałem członków zarządu MCI Capital TFI zadeklarowano wyjście naprzeciw oczekiwaniom inwestorów indywidualnych i gotowość do zmiany statutu funduszu. W przyszłym tygodniu mają odbyć się rozmowy w tej sprawie.
Podobne aktualności
Morele może pójść na giełdę albo na sprzedaż
Prezes MCI Tomasz Czechowicz przedstawił plany inwestycji na najbliższe lata.
Paweł Borys, były prezes PFR, partnerem zarządzającym MCI
Wspólnie z Tomaszem Czechowiczem będzie budował największy fundusz private equity nowych technologii w regionie CEE.