Grozi poważny wstrząs w łańcuchu dostaw. W Shenzhen, głównym ośrodku produkcji elektroniki w Chinach, ogłoszono lockdown do 20 marca (i to po stwierdzeniu 66 nowych przypadków zakażeń w ciągu dnia, jednak o wiele gorzej jest w sąsiednim Hongkongu). Objął ponad 17 mln mieszkańców. Firmy zostały zmuszone do wstrzymania produkcji.

Fabryki zamknęły m.in. takie koncerny jak Foxconn (główny producent sprzętu Apple’a), Avary (producent PCB), GIS (wytwarza panele dotykowe), Yen Sun (wentylatory), AVC (moduły chłodzące), King Core (induktory) – wylicza Digitimes. W Shenzhen mają również siedziby m.in. Huawei, ZTE, Tencent.

Foxconn ma w regionie dwa kompleksy fabryczne. Jak zapewnia, dodał linie produkcyjne w innych ośrodkach, aby ograniczyć wpływ lockdownu.

Lockdown opóźni dostawy notebooków

Lockdown nie powinien natomiast zatrzymać produkcji notebooków. Producenci ODM, jak i dostawcy komponentów, nie odczuli wpływu wprowadzonych restrykcji, ponieważ montownie przeniesiono jakiś czas temu do innych regionów Chin. Mają ponadto zapasy podzespołów wytwarzanych w Shenzhen. Kłopoty z częściami mogłyby się więc pojawić dopiero przy dłuższym lockdownie.

Nie jest jednak całkiem różowo – Shenzhen jest głównym hubem dostaw notebooków. Już pojawiły się poważne opóźnienia w transporcie – twierdzi Digitimes. Z kolei według Bloomberga port w Yantian, przez który idą w świat dostawy elektroniki, pracuje normalnie. Maersk, gigant frachtu morskiego, analizuje jeszcze wpływ lockdownu na operacje.