Ogień ogarnął część fabryki czipów holenderskiego koncernu ASML w Berlinie. Zakład wytwarza systemy litograficzne do półprzewodników. ASML dominuje na świecie jako wytwórca tych komponentów (ok. 85 – 90 proc. udziału).

Pożar objął 3 stycznia br. ok. 200 mkw. powierzchni w obiekcie liczącym w sumie 32 tys. mkw. Został ugaszony, nikt nie został ranny. Przyczyny na razie nie są znane. Wstrzymano operacje w zagrożonych pomieszczeniach. Pozostała część fabryki, jak wynika z doniesień, pracuje normalnie. Zakład zatrudnia 1,2 tys. osób. ASML ma ocenić, jakie są szkody i czy incydent odbije się na operacjach firmy i produkcji. Zapewnia, że jego fabryki pracują pełną parą.

ASML Holding jest kluczowym ogniwem w łańcuchu dostaw w branży półprzewodników. Zaopatruje w komponenty m.in. największych producentów procesorów, jak TSMC, Samsung, Intel, SK Hynix, a w Berlinie powstają najważniejsze produkty. Wartość rynkowa firmy to ok. 270 mld euro. Problemy giganta mogą odbić się na cierpiącym na niedobory światowym rynku. Według Bloomberga ograniczenie dostaw przez ASML o 10 proc. zmniejszyłoby światową podaż systemów litograficznych o ok. 8,4 proc.