Zostanie utworzone Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości. Zajmie się przeciwdziałaniem i zwalczaniem cyberzagrożeń, w tym dochodzeniami i pracą operacyjną (m.in. cyberatakami różnego rodzaju, oszustwami komputerowymi, oszustwami e-mail, wyłudzeniami, kradzieżą tożsamości i in.) – wynika z zapowiedzi przedstawicieli władz.

Walkę z cyberprzestępczością ma wspomóc ponadto „fundusz cyberbezpieczeństwa” z budżetem ok. 0,5 mld zł.

Odpowiedź na cyberataki

Jak zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, powołanie nowej służby jest odpowiedzią na „szerzące się cyberataki”. Nazwał cyberprzestępczość „plagą, która zagraża instytucjom państwowym, obywatelom, firmom”.

Decyzja o powołaniu CBZC następuje po ujawnieniu w czerwcu br. włamania do skrzynki pocztowej szefa KPRM, Michała Dworczyka i upublicznieniu korespondencji i dokumentów.

Służba w pełni gotowa za 4 lata

W nowej służbie ma pracować ok. 1,8 tys. funkcjonariuszy. Przewidywane zarobki to 10 – 15 tys. zł na rękę – zapowiedziano. Nabór ma rozpocząć się od stycznia 2022 r., a docelowo w 2025 r. służba ma działać „w pełnym wymiarze”.

Kadra do walki z cyberprzestępczością wzrośnie 5-krotnie

Obecnie zwalczaniem cyberprzestępczości zajmuje się ok. 350 funkcjonariuszy (są rozsiani w strukturach KGP i komend wojewódzkich) – poinformował szef MSWiA Mariusz Kamiński. Jest to w jego ocenie o wiele za mało. Zatem kadry nowego biura będą 5-krotnie większe. Mają je zasilić przede wszystkim funkcjonariusze policji. Struktura będzie podobna do CBŚP.