Opóźnienie w rozwoju sieci 5G wynosi już lata, a zegar wciąż bije. Gdy inne kraje są już mocno zaawansowane w budowie sieci nowej generacji, Polska stoi w miejscu.

W Unii Europejskiej średni wskaźnik tzw. gotowości na 5G – rozumianej jako liczba udostępnionych przez państwo częstotliwości dla sieci 5G – wynosi 38,8 proc. W przypadku liderów – takich jak Niemcy, Grecja i Finlandia – sięga już prawie 100 proc. W Polsce wciąż jest to… 0 proc.

Głównym hamulcem jest zamrożona po wybuchu pandemii aukcja na częstotliwości 5G (która już wówczas miała opóźnienie). Lata mijają, a docelowe dla 5G pasma częstotliwości cały czas nie zostały udostępnione operatorom. To główny czynnik, który blokuje w Polsce pełny rozwój 5G.

Bloki pasma o częstotliwości 3,6 GHz miały być pierwotnie licytowane już w 2019 r. Jest rok 2022, a aukcja nadal nie została rozpoczęta.

Do obsuwy przyczynia się brak nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, która od lat jest „mielona” w instytucjach legislacyjnych i konsultacjach. Projekt dopuszcza m.in. zbanowanie z infrastruktury telekomunikacyjnej „dostawcy wysokiego ryzyka”. Zapis uznaje się za wymierzony w Huawei. W każdym razie operatorzy nadal nie wiedzą, na czym stoją w tej kwestii.

Konkurencja ucieka polskim firmom

Każdy miesiąc opóźnienia w dystrybucji częstotliwości 3,6 GHz powoduje, że polskie firmy zostają w tyle za europejskimi konkurentami i uciekają im korzyści z cyfryzacji.

Tak długo wszystko przekładano, że teraz problem zrobił się jeszcze większy z powodu ograniczonej podaży czipsetów i wykorzystujących je urządzeń, w tym sprzętu sieciowego. Im dłużej polski biznes czeka na pasmo dla 5G, tym dłużej będzie później czekać na sprzęt umożliwiający uruchomienie sieci nowej generacji i tym więcej za niego zapłaci.

Produkcja, transport i logistyka pilnie potrzebują 5G

Tymczasem ponad 80 proc. polskich firm postrzega 5G jako technologię atrakcyjną i przydatną w prowadzonej działalności. Ponad 70 proc. ocenia, że sieć nowej generacji pomoże im ulepszyć ofertę i stworzy nowe możliwości rozwoju biznesu – według badania Orange.

Zwłaszcza w sektorach takich jak produkcja, transport czy logistyka kluczowe jest zmniejszenie opóźnień w przesyle danych i zwiększenie liczby połączonych urządzeń na każdym kilometrze kwadratowym.

Operatorzy muszą działać na pasmach testowych

Na razie operatorom, którzy chcą realizować wdrożenia 5G, pozostaje wykorzystywanie pasm testowych. Tak działają sieci kampusowe.

Jak firmy wykorzystują kampusowe sieci 5G

Jak podaje Orange, 5G już obecnie umożliwia firmom np. szkolenie pracowników przy użyciu VR, optymalizację produkcji za pomocą połączonych czujników i analizy danych w czasie rzeczywistym albo cyfrowe wsparcie stanowisk pracy dzięki okularom AR.

Przykładowo w projekcie w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej działające w niej przedsiębiorstwa korzystają z sieci kampusowej 5G, by testować innowacje m.in. w obszarze IoT, VR i AR i sztucznej inteligencji. Z kolei sieć w fabryce AGD marki Miele koło Łodzi służy m.in. do szkoleń pracowników z wykorzystaniem VR, a także do cyfryzacji i zautomatyzowania procesów kontroli jakości produktów. Sieć kampusowa w bydgoskiej fabryce Nokii upraszcza automatyzację procesów produkcyjnych, zarządzanie urządzeniami i autonomicznymi pojazdami.

Podstawowe przykłady, które firma pokazuje w swoim Orange 5G Lab, dotyczą m.in. wykorzystania robotów, dronów oraz wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości.

Źródło: Newseria Biznes