Jak ustalił GUS, w 2012 r. 73,4 proc. gospodarstw domowych w Polsce miało komputer, a Internet 70,5 proc. W porównaniu z rokiem 2011 to prawie o 4 proc. więcej (66,6 proc.), a z rokiem 2008 – o blisko 23 proc. (było 47,6 proc.). Zbliżamy się do średniej w Unii Europejskiej – tam dostęp do Internetu ma 73 proc. gospodarstw domowych (ale wśród liderów, np. w Holandii, Danii, Szwecji i Luksemburgu – ponad 90 proc.)

Dane GUS wskazują, że upowszechnienie Internetu (a tym samym wzrost sprzedaży urządzeń, które umożliwiają dostęp do sieci), hamują dwie główne bariery – brak potrzeb i koszty. Otóż 16,7 proc. Polaków, którzy nie mają dostępu do Internetu, twierdzi, że po prostu nie jest im on potrzebny, 11 proc. deklaruje brak umiejętności, 7,7 proc. nie korzysta z sieci z powodu zbyt drogiego sprzętu, a 6,7 proc. z powodu zbyt wysokich opłat u operatorów.

Dane GUS świadczą także o tym, że Internet ma duży wpływ na handel – prawie połowa internautów (47,5 proc.) wyszukuje informacje o towarach i usługach (większą popularnością cieszy się tylko korzystanie z poczty elektronicznej), a 40 proc. osób – zamawia w sieci towary lub usługi. Najczęściej Polacy kupują online odzież lub sprzęt sportowy (16,1 proc.), nieco rzadziej narzędzia, zabawki, biżuterię, AGD, pojazdy (13,7 proc.).

Co ciekawe, mimo zalewu rynku urządzeniami przenośnymi, nadal więcej gospodarstw domowych korzysta z Internetu poprzez komputery stacjonarne (45,1 proc.) niż laptopy (42,9 proc.). Telefonu używa 26,6 proc. Inne urządzenia przenośne (jako przykłady GUS podaje palmtop, organizer, nie pada nazwa tablet) do połączenia z siecią uruchamia 1,3 proc. gospodarstw. W wielu domach jest kilka rodzajów urządzeń. Tylko laptopa do serfowania w Internecie używa 15 proc. gospodarstw.