Po konsultacjach, w których brała udział m.in. branża IT i krytycznych głosach o nowym pakiecie, jakie dominowały wśród przedstawicieli przedsiębiorców, rząd zmodyfikował pakiet Polskiego Ładu.

Zmiany w składce zdrowotnej, ale nie dla wszystkich

Nowe zasady naliczania i rozliczania składki NFZ to jedna z krytykowanych ostatnio propozycji. Są tu nowe rozwiązania, ale nie dla wszystkich.

Otóż wysokość składki zdrowotnej dla osób rozliczających się na skali podatkowej zostanie jaka jest. Będzie to jak w poprzednim projekcie 9 proc. od dochodu, bez możliwości odliczenia od podatku.

Zmieni się natomiast stawka daniny dla firm rozliczających się w sposób uproszczony, czyli tych, które wybiorą podatek liniowy 19 proc., ryczałt lub kartę podatkową.

Wysokość składki zdrowotnej dla rozliczających się podatkiem liniowym od 2022 r. wynosić będzie 4,9 proc. – przewiduje nowy projekt.

Np. przy zarobkach 6 tys. zł przedsiębiorca zapłaci miesięcznie nie 443 zł składki, lecz 270 zł.

Inna składka zdrowotna dla „ryczałtowców”

Dla firm o rocznych przychodach do 60 tys. zł miesięczna podstawa składki zdrowotnej wyniesie 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, dla przychodów do 300 tys. zł 100 proc., a dla wyższych 180 proc.

Niższy NFZ na kartę podatkową

Podstawą obliczenia 9 proc. składki na kartę będzie nie wysokość średniego wynagrodzenia, a wysokość minimalnego wynagrodzenia. Według resortu np. dla fryzjera, taksówkarza czy stolarza danina spadnie o blisko połowę – z ok. 500 do 270 zł.

Takie same terminy rozliczania składek zdrowotnych i społecznych

Ujednolicono terminy rozliczenia składek zdrowotnych i społecznych. Dotychczas np. przez przedsiębiorców niezatrudniających pracowników są płacone do 10-go, a przez tych co mają pracowników do 15 dnia kolejnego miesiąca. Teraz termin zostanie przedłużony do 20-go.

Mniej dla fiskusa w estońskim CIT

Władze obiecują zwiększenie atrakcyjności tzw. estońskiego CIT, który jak na razie okazał się klapą (przeszło na niego kilkuset przedsiębiorców, a nie 200 tys. jak liczył fiskus).

Teraz ma on objąć także spółki komandytowe i komandytowo-akcyjne. Zniknie również opodatkowanie na wejściu i na wyjściu.

W rezultacie efektywne opodatkowanie małych firm PIT-em i CIT-em spadnie z 25 do 20  proc. Od 2022 r. całość obciążenia wypłaty zysku z tzw. spółki estońskiej PIT-em i CIT-em zmniejszy się dla większych podatników z 30 do 25 proc., bez żadnych warunków – obiecuje wiceminister finansów.

Oznaczałoby to daninę o prawie o 1/3 niższą niż w przypadku dywidend wypłacanych przez zwykłych płatników CIT. Wysokość PIT i CIT w ich przypadku wynosi teraz 34,39 proc.

Dłuższy okres na rozliczenie ulg

Ponadto Polski Ład – jak zapewnia resort finansów – wprowadzi kilkanaście nowych rozwiązań dla biznesu. Np. teraz ulgi B+R, na innowacyjnego pracownika oraz na robotyzację mogą być rozliczone w roku poniesienia wydatku i przez 6 kolejnych lat. Po konsultacjach, na tych zasadach będzie można rozliczyć kolejne cztery ulgi (na ekspansję, na zabytki, na terminal, na prototyp).

Podatek od dużych korporacji

Będzie podatek od wielkich koncernów (wzorowany na USA). Obejmie spółki kapitałowe, których udział dochodów w przychodach wynosić będzie mniej niż 1 proc. Dotyczyć będzie tylko dochodów i przychodów z działalności operacyjnej. Jego stawka to 0,4 proc. osiąganych przez firmy przychodów plus 10 proc. tzw. nadmiarowych płatności biernych.

Podatkiem minimalnym może zostać objęte najwyżej kilka procent firm. Fiskus chce się w ten sposób dobrać do korporacji, które do tej pory unikały płacenia podatków w Polsce.

Od podatku minimalnego będzie odliczany zapłacony w Polsce CIT – nie zapłacą go więc te firmy, które realnie płacą w Polsce podatki.

Przypomnijmy, że organizacja drobnego biznesu – Związek Przedsiębiorców i Pracodawców – proponował zmniejszenie oskładkowania mniejszych firm i zrekompensowanie tego rozwiązaniami dla największych korporacji.

Ministerstwo Finansów zapewnia, że na Polskim Ładzie zyska niemal 18 mln osób płacących podatki, a prawie 9 mln osób przestanie płacić PIT. Dla 90 proc. podatników (23 mln osób) nowe rozwiązania będą korzystne lub neutralne. W portfelach Polaków zostanie prawie 16,5 mld zł rocznie – utrzymuje resort.