Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Sophos, taką polisę ma aż 97% dużych polskich przedsiębiorstw. W 9 na 10 przypadków wykupione ubezpieczenie obejmuje odszkodowanie za skutki zainfekowania oprogramowaniem ransomware. Chociaż w ciągu ostatniego roku zwiększyła się świadomość dotycząca cyberbezpieczeństwa, to firmy zauważają też spadek dostępności polis i ich rosnące koszty.

W 2021 roku na świecie na cyberubezpieczenie zdecydowało się 92% dużych firm. W 2019 r. było to 84%. Wzrósł także odsetek przedsiębiorstw, których polisa zabezpiecza przed skutkami ransomware – z 64% do 83%.

Polska jest nie tylko w europejskiej, ale i w światowej czołówce, jeśli chodzi o odsetek dużych firm posiadających polisę od cyberataku. Na Starym Kontynencie był on wyższy tylko w Czechach (99%), Szwecji oraz Belgii (po 98%). Dla porównania, na Węgrzech jedynie 82% spółek stosuje podobne rozwiązania.

Ransomware – firmy wolą dmuchać na zimne

Według raportu Sophos liczba cyberataków na firmy wzrosła o 57% w porównaniu z rokiem 2020. Największym problemem jest ransomware, z którym styczność miało aż 66% badanych. Najczęściej polisę od złośliwego oprogramowania wykupują ci, którzy już zostali nim zaatakowani. Ubezpieczenie od ransomware wybiera 89% zainfekowanych w przeszłości firm i 70% tych, które do tej pory nie doświadczyły próby wyłudzenia okupu za zaszyfrowane dane. 41% korzystających z polisy pokrywającej skutki ransomware (34% wszystkich respondentów) wskazuje, że są w niej wyjątki i wyłączenia.

– Może się wydawać, że firmy nie potrzebują polisy od cyberataków, bo ewentualne straty pokryje zwykłe ubezpieczenie biznesowe. Zazwyczaj jednak warunki takich ubezpieczeń nie są projektowane z myślą o cyberatakach i nie wystarczają do pokrycia wysokich kosztów związanych z naruszeniem danych czy ich zaszyfrowaniem przez ransomware. Polisa od cyberataków to dodatkowy środek ochrony, który może pomóc zminimalizować straty. Trzeba jednak pamiętać też, że nawet najlepsze ubezpieczenie nie może zastąpić rozwiązań chroniących dane i systemy – komentuje Grzegorz Nocoń, inżynier systemowy w firmie Sophos.

Wyższe okupy, droższe ubezpieczenia

Z opublikowanego przez Sophos raportu z badania wynika, że rośnie nie tylko odsetek ubezpieczonych przedsiębiorstw, ale także kwoty płacone cyberprzestępcom. W 2021 r. średnia wysokość okupu wynosiła 812 tys. dolarów (ok. 3,8 mln złotych). To blisko pięć razy więcej niż w rok wcześniej (170 tys. dolarów). Aż 11% firm, które poszły na rękę atakującym, uiściło opłatę w kwocie powyżej miliona dolarów. Tylko co piąta zapłaciła za odzyskanie dostępu do danych mniej niż 10 tys. dol.

Ubezpieczyciele częściej wypłacają środki pozwalające usunięcie skutków ataku i przywrócenie działania firmy (77% przypadków, wzrost o 10 pp. względem 2020 r.) niż zapłacenie okupu (40% przypadków, spadek o 4 pp. względem ubiegłego roku). Co trzecia duża firma zauważa, że polisy chroniące przed skutkami cyberataków są droższe niż przed rokiem. Ponad połowa zwraca też uwagę na rosnące wymagania wobec firm, które chcą wykupić takie ubezpieczenie. 40% respondentów jest zdania, że coraz mniej ubezpieczycieli ma w swojej ofercie polisy na wypadek cyberataków.

Najniższe składki proponuje się tym firmom, które są dobrze zabezpieczone przed atakiem, posiadają sprawdzone systemy zabezpieczeń oraz wyedukowanych i przeszkolonych pracowników. Zadbanie o te elementy pomoże dodatkowo w szybszym uzyskaniu pozytywnej opinii ubezpieczyciela. Ponieważ firmy dostrzegają problem z dostępnością ofert cyberpolis, takie podejście może być na wagę złota – tłumaczy Grzegorz Nocoń.

Z całym raportem można zapoznać się na stronie https://www.sophos.com/en-us/whitepaper/cyber-insurance-2022