Każdy przedsiębiorca prowadzący handel detaliczny zostanie obciążony liniowym podatkiem w wysokości 1,2 – 1,5 proc. obrotu – proponują posłowie Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego. Nie byłoby kwoty wolnej. Zespół chce jednak, by daninę – naliczaną co miesiąc – można było odliczyć od podatku dochodowego. Jeśli będzie on więc wyższy niż np. 1,5 proc. przychodu, firma w ogóle nie zapłaci podatku handlowego. Taka konstrukcja ma na celu obciążenie firm, które nie odprowadzają podatku dochodowego w ogóle lub są to małe kwoty.

Jak twierdzi szef zespołu, poseł Adam Abramowicz, ustalono, że osoba prowadząca działalność gospodarczą płaci podatek dochodowy w wysokości ok. 2 proc. obrotów. Przekonuje więc, że najmniejsze firmy nie muszą obawiać się nowej daniny.

Z drugiej strony podatek handlowy może powstrzymywać firmy z branży przed wrzucaniem w koszty kwot obniżających podatek dochodowy poniżej realnego progu 1,2 – 1,5 proc., bo nic na tym nie zyskają. Jeśli przesadzą z optymalizacją podatkową, wpadną w podatek handlowy.

Źródło: money.pl