Smart Store, jak go określa Orange, to drugi taki salon w Europie. Jak podkreślają przedstawiciele firmy, to salon przyszłości, który jest elementem nowego podejścia do obsługi klienta. Powstanie ok. 10 takich obiektów w największych miastach kraju.

Warszawski salon został podzielony na trzy główne strefy: Dom, Rozrywka i Firma (w badaniach klienci wskazali je jako najważniejsze). Nie ma typowych stanowisk obsługi i przypisanych do nich sprzedawców. Konsultant podąża za klientem do strefy, którą ten sobie wybrał i przedstawia mu dopasowaną ofertę. W każdym z wymienionych sektorów możliwe jest dokończenie transakcji i bezgotówkowa płatność.

W strefie mobilnej klienci mogą przetestować m.in. telefony, tablety, urządzenia noszone, np. okulary do wirtualnej rzeczywistości, inteligentne zegarki, a także drukarkę 3D. Klienci oczekujący na obsługę otrzymują tablet, pełniący rolę wirtualnego przewodnika po salonie. Np. skanując z pomocą tabletu dowolny produkt, zobaczą na ekranie jego pełną specyfikację.

W recepcji salonu można załatwić sprawy związane z usługami operatora, np. zaktualizować dane, sprawdzić wysokość rachunku, usunąć drobne problemy z telefonem lub kartą SIM (podobne stanowiska uruchomiono w 60 zwykłych salonach Orange). W salonie są także stanowiska samoobsługowe z dostępem do serwisu internetowego.

W celu załatwienia przez klientów spraw wymagających dłuższego czasu, uruchomiono elektroniczny system zarządzania ruchem. Umożliwia on zapisanie się na wizytę w określonym terminie lub wpisanie się na miejscu do kolejki oczekujących. O pozycji w kolejce klienci dostają zawiadomienie SMS-em.

W związku ze zmianami w obsłudze klienta Orange modernizuje CRM, narzędzia do sprzedaży. Uruchomił nowy portal samoobsługowy. Celem jest zintegrowanie różnych sposobów sprzedaży. Zdaniem firmy tzw. wielokanałowość to sposób na sukces na rynku.

– Klienci są niecierpliwi, dlatego pracujemy nad tym, by w wybranym przez nich momencie i miejscu dostępny był wskazany przez nich telefon. We Francji dla klienta jest bardzo istotne, by dostawa nastąpiła np. w ciągu dwóch godzin. Nie zauważyliśmy jeszcze takiej niecierpliwości u Polaków, ale myślę, że prędzej czy później to się zmieni – mówi Bożena Leśniewska, dyrektor wykonawczy ds. sprzedaży w Orange Polska.