Chodzi o projekt ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych. W założeniu miał umożliwić biurom informacji gospodarczej tworzenie pełniejszych i bardziej kompletnych baz danych o niespłacanych zobowiązaniach, ale w ocenie zarówno BIG-ów, jak i firm korzystających z ich usług, tych celów nie spełnia.

Zastrzeżenia budzą nowe rozwiązania służące ochronie praw dłużników, a zwłaszcza dwie rzeczy: prawo dłużnika do zgłoszenia sprzeciwu, który automatycznie blokowałby wpis do bazy danych BIG oraz możliwość zgłaszania przez dłużników dowolnych komentarzy do informacji gospodarczych.

Jak ocenia Bartosz Wyżykowski, radca prawny Lewiatana, sprzeciw nie tylko skomplikowałby i utrudniłby przekazywanie informacji do biur. Dawałby także duże pole do nadużyć i możliwość blokowania informacji przez dłużników. Co więcej, ostatecznie zasadność sprzeciwu miałyby rozstrzygać biura informacji gospodarczej, co w praktyce zdaniem eksperta byłoby zadaniem niewykonalnym. 

Z kolei prawo nieograniczonego komentowania informacji gospodarczych czyniłoby system całkowicie nieczytelnym. Tymczasem wierzyciele potrzebują szybkiej, krótkiej i precyzyjnej informacji o kontrahencie, nie są zainteresowani analizą wielu stron dokumentów.

Lewiatan przypomina, że już dziś istnieją zabezpieczenia, chroniące przed nieprawidłowymi czy przypadkowymi wpisami w BIG-ach. Mianowicie wymogiem formalnym wpisu dłużnika jest obowiązek wysłania mu przez wierzyciela listem poleconym (lub doręczenia do rąk własnych) wezwania do zapłaty, zawierającego ostrzeżenie o zamiarze przekazania danych do biura. Wpis możliwy jest po upływie miesiąca od wysłania wspomnianego wezwania. Ponadto za przekazanie do biura nieprawdziwej informacji gospodarczej grozi do 30 tys. zł grzywny.
 
Jest jednak szansa na zmiany w projekcie. Zapowiada je Ministerstwo Gospodarki. Proponuje np., by sprzeciw dłużnika wobec wpisu w rejestrze był rozpatrywany przez wierzyciela (on ma decydować o tym, czy przekazuje informację do biura – tak jest obecnie). Z kolei na wniosek dłużnika taka informacja mogłaby być opatrzona komentarzem – np. że w ocenie dłużnika informacja jest nieprawdziwa lub nieaktualna.