Według badania Nortona dotyczącego bezpieczeństwa urządzeń mobilnych 80 proc. Polaków deklaruje, że przechowuje albo odczytuje poufne informacje za pośrednictwem smartfonu lub tabletu. Mimo to 32 proc. nie stosuje haseł w celu ochrony danych, co jest ryzykowną praktyką, biorąc pod uwagę, że posiadacze sprzętu mobilnego nierzadko padają ofiarą rabusiów – 27 proc. badanych utraciło swojego smartfona albo tablet (zostały skradzione albo zgubione). Równie często sprzęt ginie Europejczykom (średnio 30 proc.). Średnia strata z tego tytułu to 122 euro w przypadku telefonu i 233 euro dla tabletu. 

Co gorsza na użytkowników sprzętu mobilnego czyhają cyberprzestępcy – 11 proc. Polaków – posiadaczy smartfonów i tabletów – przyznało, że padło ich ofiarą (średnia w Europie – 10 proc.). Jednak do ochrony najważniejszych danych wielu wciąż podchodzi beztrosko – ponad jedna trzecia nie korzysta z bezpiecznych metod uwierzytelniania płacąc online, a 36 proc. pobiera aplikacje z nieautoryzowanych źródeł.

Nieostrożne zachowania nie są związane jedynie z używaniem sprzętu mobilnego. Większość dorosłych korzysta z bezpłatnych lub niezabezpieczonych publicznych hotspotów sieci Wi-Fi. Niemal połowa użytkowników jest świadoma wynikających z tego zagrożeń, ale mimo to 20 proc. używa hotspotów do uzyskania dostępu do konta bankowego, a ponad 40 proc. sprawdza pocztę.

Warto dodać, że Polacy w porównaniu z innymi nacjami stosunkowo najmniej obawiają się zakupów online z pomocą urządzeń mobilnych – 32 proc. czuje się wtedy bezpiecznie, podczas gdy w przypadku Niemców – 13 proc.