Schemat działania naciągaczy jest następujący: z właścicielem strony WWW telefonicznie kontaktuje się osoba, która oferuje rejestrację nazwy domeny podobnej do tej, którą posługuje się abonent. Według dzwoniącego, ma to uchronić przed rejestracją tej nazwy przez kogoś innego. Decyzja musi być podjęta szybko. Następnie przez telefon zawierana jest umowa.

Podobna oferta może zostać przesłana także e-mailem. Z właścicielem strony kontaktuje się firma, która twierdzi, że inny podmiot jest zainteresowany rejestracją nazw domen, niekiedy różniących się od witryny abonenta tylko rozszerzeniem. Naciągacz przekonuje, że warto uprzedzić działania „konkurencji”.

Aby zwiększyć swoją wiarygodność, oszuści w wielu przypadkach podszywają się pod urzędników lub podają za przedstawicieli firmy o profesjonalnie brzmiącej nazwie (np. Biuro Rejestracji Domen). Mogą także zarezerwować nazwę domeny z wybranymi rozszerzeniami na 14 dni, aby stworzyć pozory, że ktoś faktycznie się nią interesuje. Chodzi o wywarcie presji na ofiarę, żeby nie zastanawiała się długo, zawarła umowę i zapłaciła naciągaczom.

NASK ostrzegając przed nieuczciwymi praktykami przypomina, że rejestracji domeny można dokonać bezpośrednio w NASK lub za pośrednictwem jednego z partnerów, po zapoznaniu się z warunkami kontraktu.