Awaryjność dysków klasy enterprise wzrosła w I kw. 2023 r. do 1,54 proc. z 1,22 proc. w I kw. 2022 r. – wynika z analizy 237 tys. nośników HDD i SSD, działających w data center amerykańskiej firmy Backblaze, która specjalizuje się w przechowywaniu i ochronie danych w chmurze.

Według nowego raportu najczęściej zawodzą dyski o pojemności 10 TB, gdzie wskaźnik AFR (annualized failure rate) wyniósł w I kw. br. 4,85 proc. Niemal bezproblemowo działają natomiast nośniki 16 TB (0,41 proc.). Sprawdzano zakres od 4 TB do 16 TB.

WD najmniej awaryjne, Seagate wysiada najczęściej

Analiza obejmowała produkty czterech dostawców. Backblaze najmniej problemów miało z dyskami Western Digital (wskaźnik awaryjności 0,31 proc.). Następne w kolejności to: Toshiba (0,93 proc), HGST (1,11 proc.) i Seagate (2,28 proc.).

Jeśli chodzi o konkretne modele, to w przypadku 4 z nich – dwóch Seagate’a (8 TB i 16 TB) i dwóch Toshiby (4 TB i 8 TB) – awaryjność była zerowa. Z drugiej strony rekordzistą, jeśli chodzi zawodność, okazał się 12-terabajtowy dysk Seagate’a (7,46 proc.).

Gdy już dochodziło do awarii, to przeciętnie dyski sprawiały problemy po 2,5 roku pracy (dane dla ponad 17 tys. produktów – o pojemności od 1 do 16 TB). Z tym że wększe nośniki (12 TB, 14 TB) wytrzymywały dłużej. Średnią zaniżają małe dyski.