Microsoft pod lupą ws. ochrony danych
Są wątpliwości, czy koncern zgodnie z prawem zbiera dane użytkowników Windows.

Microsoft zdalnie zbiera dane od użytkowników Windows Home i Pro, co stanowi potencjalne naruszenie zasad prywatności – twierdzi według Reutersa holenderski odpowiednik urzędu ochrony danych osobowych (DPA).
DPA miała wykryć problem sprawdzając zmiany w Windows, jakie Microsoft wprowadził na wniosek agencji. Otóż w 2017 r. stwierdziła ona, iż producent narusza lokalne przepisy przy gromadzeniu danych telemetrycznych. Zwróciła się do firmy o wprowadzenie poprawek. Według DPA koncern wdrożył wymagane zmiany, ale teraz okazało się, że ściąga z Windows inne dane, co również zdaniem urzędu nie jest zgodne z regulacjami.
DPA twierdzi, że odkrył "nowe, potencjalnie niezgodne z prawem przypadki przetwarzania danych" użytkowników systemu Windows.
Problem ma obecnie inny wymiar niż w 2017 r., ponieważ w międzyczasie weszły w życie regulacje RODO. Za ich naruszenie grozi kara w wysokości nawet 4 proc. rocznych światowych obrotów korporacji.
Sprawa zatacza szersze kręgi – na wniosek Holendrów zajął się nią organ odpowiedzialny za ochronę danych w Irlandii, ponieważ tam Microsoft ma swoją europejską centralę. Irlandzki odpowiednik UODO twierdzi, że będzie współpracować z Microsoftem w celu wyjaśnienia wskazanych wątpliwości.
Microsoft komentując nowe informacje o potencjalnych naruszeniach zapewnia, że dba w ochronę danych swoich klientów, a ostatnio wprowadził nowe funkcje prywatności w Windows 10.
Podobne aktualności
Microsoft rozwiązuje 200-osobowy zespół
Pracownicy mają 60 dni na poszukanie nowej posady w firmie albo odejście.
Zakaz Microsoft Teams w szkołach
Są wątpliwości co do ochrony danych w popularnym komunikatorze. Jego używania zabroniono w szkołach w trzech krajach w Niemczech.