Zacznijmy od pierwszej. Do tego, że vendor pochyla się od dłuższego czasu nad czymś więcej niż dostarczanie na rynek oprogramowania – czyli usługami – już się przyzwyczailiśmy. Obecnie obok „services” równie ważne miejsce w jego strategicznych działaniach mają zająć także urządzenia służące do świadczenia tych usług.

Zmiany, które zachodzą w IT, determinują znaczenie  hasła Devices and Services. Wynikają z megatrendów, do których zaliczamy mobility, social, big data, cloud. To słowa, za którymi kryje się dużo zmian społecznych, w tym związanych z prowadzeniem biznesu – mówi Marek Zamłyński, dyrektor Pionu Produktów Serwerowych w Microsofcie.

Jeśli biznes, jak podkreślają przedstawiciele Microsoftu, coraz częściej chce wyjść z zaklętego kręgu krajowego podwórka na rynek globalny, to usługi działów IT lub zewnętrznych firm informatycznych mają dla tego wyjścia kluczowe znaczenie. Właśnie na tym producent skupiał się do tej pory.

Zdaliśmy sobie jednak sprawę, że ze względu na zmiany, które zachodzą we współczesnym świecie, coraz większe znaczenie mają preferencje użytkowników w zakresie stosowanego sprzętu, tym bardziej że w znaczny sposób będzie on determinować korzystanie z usług danego vendora – tłumaczy Marek Zamłyński.

Producent doszedł do wniosku, że jeśli nie zadziała odpowiednio szybko, to za pośrednictwem tak licznie napływających na rynek urządzeń komputerowych – szczególnie nowego typu – mogą być świadczone usługi nie jego, a innych vendorów. A jak mówi Zamłyński, Microsoftowi zależy na dostarczaniu kompletnych rozwiązań end-to-end. Stąd obok „services” pojawiło się „devices”. Gigant z Redmond już przygotował ofertę tabletów w przystępnej cenie z zaimplementowanymi usługami i aplikacjami dla przedsiębiorstw.

Hybrid Cloud? Jesteśmy gotowi!

Drugi ważny komunikat Microsoftu ogłoszony podczas MTS-u dotyczy strategii Cloud OS: producent uważa, że jest w pełni gotowy do oferowania klientom chmury hybrydowej. Do niedawna nie dysponował odpowiednią technologią, obecnie już tak.

Za ideą Cloud OS stoi połączenie Data Center u klienta z chmurą publiczną Microsoftu (ewentualnie innych dostawców) lub – co dobitnie podkreśla wytwórca – również hosterów (więcej o współpracy z hosterami w dalszej części artykułu).

Jednak umożliwić połączenie obu środowisk, to jeszcze nie wszystko – mówi Marek Zamłyński. – Hybryda zadziała, jeżeli będą mechanizmy, które ją „rozumieją” i potrafią automatycznie przenosić zasoby między chmurą prywatną a publiczną. Potrzebne są narzędzia, definicje, standardy i metoda implementacji. To wypracowaliśmy, a uwieńczeniem naszych starań, rozwiązaniem, które umożliwia klientom budowę infrastruktury IT, zapewniającym działanie usług i aplikacji w ramach różnych rodzajów chmur, jest  Windows Server 2012 R2 i System Center 2012 R2.

Zaproszenie dla hosterów

Hosterzy mogą przestać patrzeć na chmurę Microsoftu jak na konkurencję, uważa producent, który jest po wielu spotkaniach z przedstawicielami firm hostingowych i zaprasza je do współpracy. Wspólny biznes polegałby na przykład na oferowaniu klientom (których potrzeby w zakresie wydajności infrastruktury cloudowej nie są stałe i okresowo wzrastają tak, że hosterowi trudno im sprostać) połączenia i w razie czego automatycznej migracji do chmury publicznej Microsoftu.

Dzięki temu klient nie szuka nowego dostawcy usługi, a hoster i my zarabiamy na tym, że klient końcowy ma co jakiś czas zwiększone zapotrzebowanie na miejsce na serwerze – mówi przedstawiciel wytwórcy.

Producent zachęca także hosterów do większego zaangażowania w projekty budowy chmury prywatnej u klientów. Ci według przedstawiciela Microsoftu traktują je jednostkowo. Wytwórca natomiast proponuje ich rozwinięcie i jednocześnie zapewnia możliwość integracji z chmurą publiczną vendora.

Abstrakt dla deweloperów

Producent podkreśla, że również deweloperom, aby mogli w sposób efektywny korzystać z hybrydy,  trzeba dać nowe narzędzia. Z tym wiąże się bardzo ważna przesłanka, leżąca u podstaw Cloud OS – „odmiejscowienie” IT – czyli stworzenie abstraktu infrastruktury, na którym deweloper może budować warstwę aplikacyjną.

– Dla dewelopera oznacza to między innymi, że jeżeli zrozumie i nauczy się odpowiednio z tego abstraktu korzystać, będzie mógł się skupić na pisaniu dobrych aplikacji, a nie, dodatkowo, umiejscawianiu ich w środowisku IT, co wymagało od twórcy aplikacji dokładnego jego rozpoznania – tłumaczy Marek Zamłyński. – To obciążenie, które Cloud OS zdejmuje z deweloperów.

Możliwości dla usługodawców IT

Kolejną grupą beneficjentów Cloud OS-u są, zdaniem producenta, administratorzy IT i  firmy, które żyją z wdrażania infrastruktury oraz znają technologie Microsoftu.

Jeśli firma ma już swoje data center, w którym są zaimplementowane nasze technologie, to zarówno dział IT, który nim zarządza wewnątrz przedsiębiorstwa, jak i usługodawcy zewnętrzni mogą dojść do słusznego naszym zdaniem wniosku, że warto rozszerzyć funkcjonalność centrum w sposób ewolucyjny, osiągając bardzo dużą elastyczność funkcjonowania infrastruktury dzięki modelowi chmury hybrydowej – mówi dyrektor Pionu Produktów Serwerowych.

Bariery zdaniem Zamłyńskiego będą, bo istotą Cloud OS jest przetwarzanie części danych poza przedsiębiorstwem. Ale obecnie firmy same je przełamują, tym bardziej że – jak twierdzi Microsoft – zastosowanie Cloud OS-u daje się w łatwy sposób uzasadnić pod względem kosztów i korzyści. Integratorzy, sięgając po znane im rozwiązania, implementują technologię w sposób ewolucyjny, niewielkim nakładem kosztów, wykorzystując infrastrukturę już obecną u klienta.