Salesforce sfinalizował przejęcie Slacka, dostawcy usługi współpracy i komunikacji. Wartość transakcji to 27,7 mld dol.

Zakup zapowiedziano w końcu ub.r., choć wówczas nieoficjalnie mówiło się o dużo niższej cenie. Jak dotąd więcej za przejęcie w historii branży zapłacił tylko IBM, nabywając Red Hat w 2019 r. za 34 mld dol.

Salesforce, specjalizujący się w chmurowym CRM, gotów był więc wydać krocie, by wejść na kwitnący w czasie pandemii rynek narzędzi do pracy i współpracy z dowolnego miejsca. Koncern rzuca tym samym wyzwanie Microsoftowi, który w ub.r. uznał Slacka za głównego konkurenta Teams’ów.

W stronę integracji

Autem Salesforce’a dla klientów biznesowych może być połączenie różnych produktów na jednej platformie.

„Wspólnie zdefiniujemy przyszłość oprogramowania dla przedsiębiorstw, tworząc 'cyfrową centralę’, która umożliwi każdej organizacji zapewnienie sukcesu klientom i pracownikom z dowolnego miejsca” – zapowiedział CEO Salesforce’a Marc Benioff.

Jak twierdzi, jest to „najbardziej strategiczne połącznie w historii oprogramowania”, za którą według niego stoi wizja ograniczenia złożoności, większej wydajności i elastyczności dla przedsiębiorstw.

Dyrektor generalny i współzałożyciel Slacka, Stewart Butterfield, będzie nadal kierował tym biznesem pod skrzydłami Salesforce’a.

Slack miał 169 tys. płatnych klientów w końcu kwietnia 2021 r. W lutym, marcu i kwietniu osiągnął w sumie 273,4 mln dol. przychodów. Firma zatrudnia 2,6 tys. pracowników.