Według danych opublikowanych na blogu Lenovo w USA w br. 40 proc. gospodarstw domowych ma co najmniej jeden tablet. Dla porównania 3 lata temu odsetek ten wynosił 8 proc. Często z tabletów korzystają najmłodsi – używa ich 58 proc. dzieci, które mają w domu takie urządzenie. Już 38 proc. amerykańskich dzieci w wieku poniżej 2 lat, oraz 80 proc. mających od 2 do 4 lat korzystało z tabletu.

Sporo młodych użytkowników ma własny tablet – 7 proc. amerykańskich dzieci w wieku 0-8 lat (jak podaje Zero to Eight, Children’s Media Use in America 2013, A Common Sense Media Research Study). Z kolei w Wielkiej Brytanii dla osób w wieku 8-11 lat odsetek ten sięga 18 proc. (za Children and Parents: Media Use and Attitudes Report, Ofcom).
 
Gdy te dane porównamy z oceną analityków, że rynki zachodnie (a zwłaszcza amerykański) są bliskie nasycenia, jeśli chodzi o tablety, to wynikałoby z tego, że sprzedaż tego typu urządzeń na tzw. rynkach wschodzących ma jeszcze potencjał wzrostu, mimo wyraźnego spowolnienia dynamiki sprzedaży w skali globalnej (w całym 2014 r. wzrost zbytu na świecie ma wynieść 6,5 proc. w porównaniu z 2013 r.). Sporo miejsca na sprzedaż tabletów jest także w edukacji, na co wydają się wskazywać dane z różnych rynków. Np. w Turcji przekazano dzieciom w ramach programów rządowych w 2012 r. 1,8 mln tabletów, w Kazachstanie – 83 tys. W Polsce w trakcie pilotażu Cyfrowej Szkoły zostało zakupionych 695 tabletów dla uczniów i 45 dla nauczycieli.

Według badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii, dzieci używają tabletów głównie do grania (ta czynność pochłania im 37 proc. czasu użytkowania tabletu), w mniejszym stopniu do aplikacji (31 proc.) i oglądana filmów (27 proc.) oraz nauki czytania książek lub też samodzielnego ich czytania (23 proc.). Ponadto 75 proc. czasu spędzonego z tabletem na przeglądaniu Internetu jest poświęcane na naukę i odrabianie zadań domowych.